50-latek renomę w Niemczech wyrobił sobie pracą w FC Ingolstadt oraz RB Lipsk. Nadzwyczajnie dobre wyniki, notowane przez te kluby podczas pracy Ralpha Hasenhuettla sprawiły, że zainteresowały się nim najlepsze kluby naszych zachodnich sąsiadów.
Według informacji "Bilda", szkoleniowca chętnie widziałyby u siebie ekipy Bayernu Monachium i Borussii Dortmund. Ci pierwsi poszukują następcy Juppa Heynckesa, który mimo próśb działaczy, postanowił zakończyć karierę trenerską. BVB z kolei potrzebuje trenera, zdolnego zastąpić Petera Stoegera. Austriak ma zostać niebawem zwolniony.
Zatrudnienie Hasenhuettla nie będzie tanie. Według nieoficjalnych informacji, Lipsk zgodzi się go oddać za kwotę rzędu 10 milionów euro. Wydaje się jednak, że oba zainteresowane kluby stać na taki wydatek.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #18. Brat Arkadiusza Milika: Chciałbym, żeby Arek się przełamał