LM: Barcelona blisko półfinału. Piłkarskie harakiri Romy

PAP/EPA / ALEJANDRO GARCIA / Piłkarze FC Barcelona po strzelonej bramki
PAP/EPA / ALEJANDRO GARCIA / Piłkarze FC Barcelona po strzelonej bramki

FC Barcelona wygrała 4:1 z AS Roma pierwszy mecz o awans do półfinału Ligi Mistrzów. Dwa z jej czterech goli to trafienia samobójcze rzymian.

W tym artykule dowiesz się o:

Po stronie FC Barcelona była większa liczba zawodników, którzy pamiętali z perspektywy boiska poprzednie starcie z AS Roma na Camp Nou. Dość wspomnieć o Lionelu Messim, Luisie Suarezie i Gerardzie Pique, którzy w wygranym 6:1 meczu zdobyli w sumie pięć bramek. Giallorossi nie są mocniejsi personalnie niż trzy lata temu, ale mogli być mądrzejsi, lepiej zorganizowani i przygotowani do zderzenia z gigantem. I tacy byli. Gdyby nie mieszanka pomyłek oraz pecha mogli nawet wywalczyć wynik, który da im nadzieję na awans przed rewanżem.

Rzymianie zbudowali dwa mury obronne. W pierwszym było momentami sześciu defensorów, a w drugim pomocnicy wspierani przez Edina Dzeko. Tak głęboko cofniętych Alessandro Florenziego oraz Diego Perottiego ogląda się rzadko. Zagęszczona, zmasowana obrona Romy zdawała do czasu egzamin, choć musiała sobie radzić bez Radji Nainggolana. Oczywiście faworyt przeważał, ale to nie była niepodzielna dominacja. Do Katalonii przyjechało z wiecznego miasta jedenastu wojowników, a nie statystów.

Barcelona miała problem ze złamaniem rzymian. Najbliżej gola był Ivan Rakitić, który w 18. minucie wykorzystał zdezorientowanie gości i oddał strzał po ziemi w słupek. Poziom koncentracji Alissona sprawdzili Lionel Messi oraz Luis Suarez. Brazylijczyk zatrzymał ich uderzenia. W pierwszej połowie nie pokonał go żaden przeciwnik, ale zrobił to kompan z zespołu.

W 38. minucie Duma Katalonii wyszła na prowadzenie 1:0 wskutek samobójczego trafienia Daniele De Rossiego. Lider rzymian popełnił grzech nadgorliwości, kiedy próbował przeciąć podanie Andresa Iniesty do Lionela Messiego. Włoch poszedł na wślizgu i z kilkunastu metrów zaskoczył Alissona. Bramkarz kompletnie nie spodziewał się, że własny kapitan zada mu taki cios.

ZOBACZ WIDEO W hicie Bayern Monachium rozbił Borussię Dortmund, trzy gole Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W przerwie Roma miała czas, żeby wrócić do równowagi po straconym golu. Do równowagi mógł wrócić także wynik na samym początku drugiej połowy, gdyby Diego Perotti główkował o kilkanaście centymetrów celniej po dośrodkowaniu Alessandro Florenziego. To była świetna sytuacja podbramkowa podopiecznych Eusebio Di Francesco.

Lider Primera Division dostał ostrzeżenie i zaczął szukać kolejnych goli. Takich, które dadzą mu większy komfort przed rewanżem w Italii. Ponownie pomógł mu przeciwnik. W 55. minucie Kostas Manolas próbował przypilnować Samuela Umtitiego i to akurat mu wyszło, tyle że przy okazji dwukrotnie posłał piłkę w kierunku własnej bramki aż ta się do niej wturlała. To był piąty "swojak" na korzyść Barcelony w obecnej kampanii w Lidze Mistrzów.

Zwycięzca meczu został wyłoniony w 59. minucie, kiedy Gerard Pique strzelił na 3:0 z bliska dwie sekundy po tym jak Alisson obronił uderzenie Luisa Suareza. Nadzieję, że w rewanżu wydarzy się jeszcze coś interesującego w kontekście awansu, wskrzesił w obozie gości Edin Dzeko. Bośniak zmienił wynik na 1:3 w 80. minucie płaskim strzałem z półdystansu. W 87. minucie odpowiedział mu jednak Luis Suarez, który przerwał swój długi impas strzelecki w Lidze Mistrzów i niemal na pewno pozbawił Romę szans na sukces w dwumeczu.

Wygrała drużyna lepsza, która częściej atakowała, miała większy wpływ na obraz widowiska i przeważała we wszystkich statystykach. W świat poszedł surowy dla rzymian rezultat. Może zbyt surowy, ale trudno liczyć na cokolwiek, kiedy po dekadzie nieobecności w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, strzela się w nim dwa gole samobójcze.

Kluby z Serie A dostały w ciągu dwóch dni lanie od hiszpańskich. We wtorek Juventus przegrał 0:3 z Realem, w środę Roma 1:4 z Barcą.

FC Barcelona - AS Roma 4:1 (1:0)
1:0 - Daniele De Rossi (sam.) 38'
2:0 - Kostas Manolas (sam.) 55'
3:0 - Gerard Pique 59'
3:1 - Edin Dzeko 80'
4:1 - Luis Suarez 87'

Składy:

Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Jordi Alba, Gerard Pique, Samuel Umtiti, Nelson Semedo - Sergi Roberto (83' Andre Gomes), Ivan Rakitić, Sergio Busquets (67' Paulinho), Andres Iniesta (85' Denis Suarez) - Lionel Messi, Luis Suarez

Roma: Alisson - Bruno Peres, Federico Fazio, Kostas Manolas, Aleksandar Kolarov - Lorenzo Pellegrini (60' Maxime Gonalons), Daniele De Rossi (77' Gregoire Defrel), Kevin Strootman - Alessandro Florenzi (72' Stephan El Shaarawy), Edin Dzeko, Diego Perotti

Żółte kartki: Kolarov, Strootman (Roma)

Sędzia: Danny Makkelie (Holandia)

Komentarze (7)
avatar
Marek Zieliński
5.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
autobus w polu karnym, padolino, machanie witkami przy każdej decyzji sedziego, w....ć piłkę do przodu może komuś ie uda oto cały włoski futbol, żenada. Na marginesie ogladałem wczoraj starcie Czytaj całość
avatar
DanGW
5.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jakby nie patrzec roma byla lepsza a przegrala. w koncu strzelila 3 bramki a barcelona dala rade strzelic tylko dwie. czy to wazne do jakiej bramki? 
avatar
Majster Krzychu
4.04.2018
Zgłoś do moderacji
5
4
Odpowiedz
ronaldo w lidze mistrzow- 14 goli
barcelona w lidze mistrzow- 14 goli, w tym 6 goli messiego, 4 samoboje, po jednym trafieniu rakitic, digne, alcacer, dembele. 
avatar
Włókniarz Forever
4.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Oczywiście wygrana Barcelony zasłużona, jednak gdyby nie kompromitujące błędy obrońców przy trzecim i czwartym golu, to najprawdopodobniej padłby wynik dający duże szanse Romie. A tak jest poza Czytaj całość