Gdańszczanie gotowi na derby. Piotr Stokowiec: Wyjdzie najsilniejsza Lechia na jaką nas stać

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec

Piętnasta w tabeli Lechia Gdańsk będzie chciała dać z siebie wszystko by przełamać czarną serię. W sobotę jest do tego znakomita okazja. Rywalem drużyny Piotra Stokowca będzie Arka Gdynia, a derbowe zwycięstwo może przywrócić zaufanie kibiców.

Derby to zawsze mecze podwyższonego ryzyka. Piotr Stokowiec z respektem wypowiada się o Arce Gdynia. - Mamy szacunek dla każdego przeciwnika, również dla Arki Gdynia i doceniamy jej postawę w tym sezonie oraz to, że dotarli do półfinału Pucharu Polski oraz grają dobrze w lidze. To nas jednak nie paraliżuje, chcemy pokazać swoją wartość i to, że Lechia też się odbudowuje i ma swój plan na najbliższą i na dalszą przyszłość. Wiemy, że mecze derbowe wiążą się z gatunkiem energetycznym, a piłka nożna to rozrywka dla całego miasta. Musi być presja i emocje. My chcemy wygrać na boisku, ale akceptuję prowokacje z obu stron. Arka i Lechia to kluby profesjonalne i całą swoją uwagę skupiają na walce sportowej - powiedział Piotr Stokowiec.

Gdańszczanie jak tlenu potrzebują punktów i przełamania po czarnej serii. Sobotni mecz, to będzie jednak zupełnie inny rozdział. - Derby to odrębny byt. To będzie inny mecz od wszystkich niezależnie od tego kto jak zagrał w poprzedniej kolejce. To spotkanie tworzące swoją historię i my skupiamy się tylko na meczu, a optymizm opieram na tym jak wyglądamy na treningach. Coraz bardziej kontroluję co się dzieje. Wierzę w swoich zawodników i wiem, że sportowy potencjał piłkarzy i umiejętności są wysokie. Drużyna się pogubiła, ale gramy u siebie, dla swoich kibiców. Liczę na dobre widowisko i wierzę w pokazanie wartości - ocenił Stokowiec.

- Sytuacja jest coraz lepsza, a baza danych jest coraz większa. Selekcja trwa cały czas, a my bierzemy pod uwagę przede wszystkim cel krótkofalowy, jakim jest pozostanie w Lotto Ekstraklasie. Niektórzy zawodnicy może potrzebują jeszcze trochę czasu, ale to jest właśnie nasza największa przeszkoda. Trzeba sobie jasno powiedzieć, to nie będzie jeszcze moja drużyna w tym sezonie, ale biorę odpowiedzialność za to co się dzieje i nie boję się prawdy. To będzie dobre spotkanie na pokazanie swojej męskości i wartości - dodał.

W Lechii Gdańsk do coraz lepszej dyspozycji fizycznej dochodzą Lukas Haraslin i Sławomir Peszko, którzy mogą mocno pomóc w ofensywie. - Na derby dysponujemy dobrą osiemnastką, najlepszą jaka jest możliwa i mam przeczucie, że wyjdą najlepsi. Wiemy, że Lukas jest po dłuższej przerwie, ale może dać jakość wchodząc z ławki czy grając od początku. Niektórzy zawodnicy wracają i czas pracuje na ich korzyść. Wyjdzie najsilniejsza Lechia na jaką nas stać i spełnimy oczekiwania kibiców - zapowiedział Piotr Stokowiec.

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik był bliski strzelenia gola [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W ostatniej kolejce rundy zasadniczej nie będzie obowiązywał system VAR. - Zbyt mocno się nad tym nie koncentrowałem. Tyle lat graliśmy bez VAR-u i nie chcę tutaj wnikać, czy toczyć dyskusję. W Lidze Mistrzów i Lidze Europy VAR-u nie ma i da się grać dalej w piłkę. Nie będzie to miało znaczenia i dobrze, że każdy ma równe warunki do gry. Sędziów czeka wzmożona koncentracja - przyznał trener Lechii.

Dla piłkarzy Lechii Gdańsk sobotnie spotkanie ma niebagatelne znaczenie, również dlatego że mogą odzyskać zaufanie fanów. - Mecz derbowy jest nieoceniony, jeśli chodzi o znaczenie dla kibiców i nie ma co do tego dwóch zdań, zdajemy sobie sprawę. Dla nas każdy kolejny mecz jest o życie i trzeba to zaakceptować oraz przełknąć gorzką pigułkę. Nie ma co obrażać się na rzeczywistość, tylko stanąć do walki. Każde zwycięstwo wpływa bardzo dobrze na zespół, a my zdajemy sobie sprawę z miejsca w jakim jesteśmy. Zapowiadają się wielkie emocje i ważne, by być na nie gotowym i działać, brać sprawy w swoje ręce. Chcemy grać na swoich warunkach - podsumował Piotr Stokowiec.

Źródło artykułu: