Gra od pierwszych minut nie układała się żadnej z drużyn i było sporo niedokładności. Dopiero w 12. minucie Piast zagroził bramce Podbeskidzia, lecz po dośrodkowaniu Nowaka goście zdołali zażegnać niebezpieczeństwo. Chwilę później dwukrotnie szansę miał Kędziora. Ten jednak najpierw po podaniu Kompały nie doszedł do piłki, a następnie jego uderzenie z 17 metrów zostało zablokowane.
W 27. Prędota mógł znaleźć się w sytuacji sam na sam z golkiperem gości, ale nie zdołał opanować futbolówki. Po zaledwie 120 sekundach nikt nie doszedł do piłki po dośrodkowaniu Chylaszka. W 32. piękny strzał Michniewicza obronił Merda, a w 40. w odpowiedzi Kasprzik popisał się ładną interwencją po uderzeniu Matusa.
W pierwszej części gry przeważali gospodarze, ale tak na dobrą sprawę nic z tego nie wynikało. Goście mogą być jak najbardziej zadowoleni po pierwszych 45 minutach.
Po zmianie stron gra nie różniła się wiele od tego, co kluby pokazały wcześniej. W 48. w polu karnym Podbeskidzia było spore zamieszanie, ale obrońcy ostatecznie dali sobie radę. W 61. bardzo niecelnie strzelał Kędziora, a po 240 sekundach nad poprzeczką uderzył Gamla.
Później długo wiało nudą, dopiero w 83. Szmatiuk sprawdził dyspozycję Kasprzika. Gliwiczanom szło aż tak źle, że w doliczonym czasie gry nerwowo nie wytrzymał Nowak, który kopnął bramkarza rywala.
Ostatecznie pojedynek zakończył się podziałem punktów, co należy uznać za niespodziankę. Faworytem tego meczu był Piast, który pomimo potknięcia utrzymał fotel lidera drugiej ligi polskiej.
Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
Składy:
Piast Gliwice: Kasprzik, Nowak, Krzycki, Banaś, Michniewicz, Podgórski (59? Filipowicz), Kompała, Gamla, Chylaszek (85' Petasz), Prędota (75? Kukulski), Kędziora.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Merda, Cienciała, Hirsz, Szmatiuk, Mouzie, Gorszkow, Jarosz, Żmudziński (90' Zaremba), Świerblewski (79' Pater), Matus, Chrapek.
Żółte kartki: Podgórski, Chylaszek, Gamla (Piast) oraz Świerblewski, Jarosz, Chrapek (Podbeskidzie).
Czerwone kartki: Nowak (Piast) /92'/ (za kopnięcie rywala)
Sędzia: Radosław Trochimiuk (Warszawa).
Widzów: 4000.
