MŚ 2018. Kadra do raportu: Biało-Czerwoni w coraz lepszej formie

Historyczny sukces Białkowskiego

Im bliżej mundialu w Rosji, w tym lepszej formie są reprezentanci Polski. W miniony weekend Biało-Czerwoni znów dostarczyli Adamowi Nawałce powodów do zadowolenia. Martwić może za to sytuacja Grzegorza Krychowiaka. Sprawdź szczegółowy raport.

Pod lupę bierzemy 43 zawodników, których selekcjoner zapraszał na zgrupowania reprezentacji Polski od początku el. MŚ 2018, oraz czterech piłkarzy, dla których marcowe zgrupowanie przy okazji meczów z Nigerią (0:1) i Koreą Południową (3:2) było debiutanckim. Jak na 52 dni przed mundialem wypadli wybrańcy Nawałki?

Wśród bramkarzy wydarzeniem weekendu było przyznanie Bartoszowi Białkowskiemu tytułu Piłkarza Sezonu 2017/2018. Kibice Ipswich Town wybrali Polaka najlepszym graczem swojego klubu już po raz trzeci z rzędu. 30-latek jest pierwszym w historii zawodnikiem - i to bramkarzem - który wygrał trzy kolejne edycje plebiscytu.

Odebranie Harwich Rosebowl nieco osłodziło Białkowskiemu gorycz porażki z Aston Villą (0:4). Bez szans w starciu z Manchesterem City (0:5) był też Łukasz Fabiański. Reprezentant Polski był bezradny wobec koncertowo grających mistrzów Anglii i na cztery kolejki przed końcem sezonu jego zespół nadal nie jest pewny utrzymania w Premier League.

Tradycyjnie na boisku nie pojawili się Łukasz Skorupski i Przemysław Tytoń - pierwszy na drugi w sezonie występ czeka od 20 grudnia, a drugi nie gra już od 26 października. Wojciech Szczęsny natomiast hit Serie A z Napoli (0:1) obejrzał z ławki rezerwowych.

Weekendowy bilans bramkarzy reprezentacji Polski:

Rosną szanse Bednarka

W weekend na boisku zameldowali się wszyscy najważniejsi obrońcy reprezentacji Polski. Po spowodowanej kontuzją przerwie do gry wrócił Kamil Glik, Michał Pazdan rozegrał świetny mecz przeciwko Wiśle Kraków, a całe spotkania zagrali też Bartosz Bereszyński, Thiago Cionek, Łukasz Piszczek i Maciej Rybus.

Lokomotiw Moskwa tego ostatniego pewnie zmierza po mistrzostwo Rosji. Na trzy kolejki przed końcem sezonu jego zespół jest liderem tabeli i ma sześć punktów przewagi nad drugim w stawce CSKA Moskwa i siedem nad trzecim Spartakiem Moskwa, ale ten ostatni swój mecz 27. kolejki rozegra dopiero w poniedziałek.

W grze o tytuł liczy się też Dynamo Kijów Tomasza Kędziory. W weekend przy udziale Polaka (90 minut i asysta) stołeczny zespół pokonał Weres Równe (4:1) i na cztery kolejki przed końcem sezonu ma trzy punkty straty do Szachtara Donieck.

Kolejnych dobrych informacji dostarczył Jan Bednarek. 22-latek w końcu przebił się do "11" Southampton i w trzech ostatnich meczach Świętych wystąpił od pierwszego gwizdka, zbierając za swoją grę dobre recenzje - w niedzielę zagrał w półfinale Pucharu Anglii przeciwko Chelsea (0:2). Jeśli utrzyma miejsce w składzie, może rzutem na taśmę wskoczyć do kadry na mundial. Bednarek po raz ostatni gościł na zgrupowaniu kadry A we wrześniu ubiegłego roku. Potem został "zdegradowany" do młodzieżowej reprezentacji, ponieważ nie grał regularnie w drużynie klubowej.

Weekendowy bilans obrońców reprezentacji Polski:

ZOBACZ WIDEO SSC Napoli nadal w grze o tytuł. Arcyważne trafienie Koulibaly'ego z Juventusem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Turbina pracuje, Błaszczykowski krok od powrotu

Na dwa miesiące przed MŚ 2018 w coraz wyższej formie jest Kamil Grosicki. W trzech poprzednich meczach Hull City skrzydłowy strzelił trzy gole, a w szalonym sobotnim spotkaniu z Bristol City (5:5) zaliczył dwie asysty. Grosicki pojawił się na boisku, gdy jego zespół przegrywał 2:4, a z podań Polaka koledzy zdobyli bramki na 4:4 i 5:4.

Dobre wieści napłynęły też z Niemiec. W piątek, dokładnie po 166 dniach przerwy, w kadrze meczowej Wolfsburga ponownie znalazł się Jakub Błaszczykowski. Były kapitan Biało-Czerwonych stracił ostatnie miesiące przez problemy z plecami, ale po przeprowadzonej w Polsce rehabilitacji uporał się z kłopotem i już od dwóch tygodni trenuje na pełnych obrotach. To, kiedy wróci do gry, jest tylko kwestią czasu.

Problem, i to duży, ma za to Grzegorz Krychowiak. 28-latek stracił miejsce w składzie West Bromwich Albion i nic nie wskazuje na to, by miał je odzyskać. W pięciu ostatnich kolejkach spędził na boisku łącznie raptem 20 minut, a w sobotę w ogóle nie zagrał przeciwko Liverpoolowi (2:2).

W dobrym humorze po weekendzie jest Piotr Zieliński. Jego Napoli pokonało w meczu na szczycie Serie A Juventus Turyn (1:0) i zmniejszyło stratę do będącej liderem tabeli Starej Damy do jednego punktu. Zieliński mecz na Allianz Stadium zaczął na ławce rezerwowych, by wejść do gry na ostatnie pół godziny i ożywić ofensywę Azzurrich. Polak miał duży udział w tym, że w końcowym fragmencie spotkania Napoli zdominowało rywala i przechyliło szalę zwycięstwa na swoją stroną.

Kilku reprezentacyjnych pomocników opuściło kolejne mecze swoich drużyny z powodu kontuzji. Damian Dąbrowski i Rafał Wolski o udziale w MŚ 2018 w ogóle muszą zapomnieć, Maciej Makuszewski jeszcze nie jest gotowy do gry po urazie kolana, a Krzysztof Mączyński z powodu kontuzji kolana opuścił już trzecie spotkanie Legii Warszawa.

Weekendowy bilans pomocników reprezentacji Polski:

Celowniki nastawione

Najwięcej powodów do zadowolenia Adamowi Nawałce dostarczyli tradycyjnie napastnicy. Robert Lewandowski zaczął mecz z Hannoverem 96 (3:0) na ławce rezerwowych Bayernu Monachium, ale po wejściu na boisko zdobył swoją 28. ligową bramkę w sezonie. To było jednocześnie jego 179. trafienie w Bundeslidze, dzięki czemu został siódmym najskuteczniejszym graczem w historii niemieckiej ekstraklasy!

Po przerwie spowodowanej kontuzją do gry wrócił Jakub Świerczok i wrócił z przytupem. W meczu z Botewem Płowdiw (4:2) zagrał od pierwszego gwizdka po raz pierwszy od 3 marca i w 78. minucie ustalił wynik spotkania. 25-latek przedłużył tym samym strzelecką serię - w czterech ostatnich występach zdobył sześć bramek, trafiając w tym czasie do siatki rywali co 28 rozegranych minut.

Czwartego ligowego gola w sezonie strzelił Mariusz Stępiński. Wcześniej 22-latek trafił do siatki Cagliari, Milanu i Napoli, a teraz zmusił do kapitulacji golkipera Interu Mediolan (1:2). Dostał od trenera Rolando Marana tylko siedem minut, ale i tak zdążył zdobyć bramkę.

Kamil Wilczek tym razem musiał pauzować z powodu kumulacji kartek, a Dawid Kownacki i Łukasz Teodorczyk zaliczyli puste przebiegi.

Weekendowy bilans napastników reprezentacji Polski: