Dramat w Bayernie przed meczem z Realem. Piłkarze o niczym nie wiedzieli

Jan-Christian Dreesen mógł okupić podróż do Madrytu życiem. Dyrektor do spraw finansowych źle się poczuł i okazało się, że był to zawał serca.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Na zdjęciu Jan-Christian Dreesen Reuters / POOL New / Na zdjęciu Jan-Christian Dreesen
Bayern Monachium we wtorek walczył z Realem Madryt o awans do finału Ligi Mistrzów. Bawarczycy w rewanżu zremisowali 2:2, a ten wynik premiował Hiszpanów. Niemiecki gigant jednak zrobił wszystko, aby jego piłkarze skupili się tylko na potyczce z "Królewskimi". Przed zespołem nawet ukryto nieprzyjemną historię, która wydarzyła się przed meczem.

"Bild" opisuje, że przed ostatnim treningiem Bayernu źle się poczuł Jan-Christian Dreesen. To dyrektor do spraw finansowych, który w klubie pracuje od 2013 roku. Sprawa była poważna, bo niemiecki działacz doznał zawału serca.

Na szczęście 50-latek przeżył, ale musiał wracać do Monachium, aby przejść szczegółowe badania. W drodze powrotnej towarzyszył mu klubowy lekarz. Wszystko dobrze się skończyło, ale piłkarze o wszystkim dowiedzieli się po odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Klub nie chciał, aby cokolwiek ich rozproszyło.

Dreesen rok temu przeżył inny dramat. Dyrektor Bayernu udał się do Austrii na polowanie i tam przypadkowo się postrzelił. Stracił jeden palec, a kciuk udało się uratować po długiej i skomplikowanej operacji.

ZOBACZ WIDEO Radosław Cierzniak o racach: Obawiałem się, że mogę dostać
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×