Śląsk Wrocław rozda karty

Ścisk w górnej, jak i dolnej części tabeli jest niesamowity. Losy tytułu Mistrza Polski będą się ważyć do samego końca. O tym, kto go wywalczy zadecydują w głównej mierze piłkarze Śląska Wrocław, którzy na własnym boisku podejmować będą Lecha Poznań i Legię Warszawa, a w ostatniej kolejce w Krakowie zmierzą się z miejscową Wisłą.

Już w najbliższej kolejce wrocławianie podejmować będą Lecha Poznań. Drużyna ze stolicy Wielkopolski na obecną chwilę traci trzy punkty do liderującej Legii Warszawa. Jeżeli podopieczni Franciszka Smudy przegrają w stolicy Dolnego Śląska, to znacznie zniwelują swoje szanse na tytuł najlepszej drużyny w kraju. - Jest to rzeczywiście bardzo możliwe. Przy porażce Lecha Poznań w meczu ze Śląskiem Wrocław drużyna z Poznania automatycznie traci już szanse grania o mistrzostwo. Niewątpliwie możemy o tym w taki sposób mówić - stwierdza Sebastian Mila w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Nawet w przypadku porażki Lechitów nie wszystko będzie jednak stracone. Wrocławianie za dwie kolejki na własnym stadionie podejmować będą innego kandydata do mistrzowskiego tytułu - warszawską Legię. Ten mecz również może dać wszystkim kibicom piłkarskim wiele odpowiedzi na temat tego, kto zostanie Mistrzem Polski. Gdyby Śląsk pokonał Legię, ułatwiłby zadanie Wiśle i Lechowi.

To jednak nie koniec. W ostatniej serii gier podopieczni Ryszarda Tarasiewicza w Krakowie rywalizować będą z Wisłą Kraków. Także w tym pojedynku każdy wynik wydaje się być możliwy. Wrocławianie co prawda do tej pory wygrali tylko dwie wyjazdowe potyczki, ale wszystko może się zdarzyć. Piłka nożna w końcu jest nieobliczalna.

Zawodnicy z Wrocławia są w komfortowej sytuacji. Śląsk jest praktycznie jedynym zespołem, który nie walczy już o nic. Piłkarzom beniaminka ekstraklasy nie grozi spadek do niższej klasy rozgrywkowej, gracze Śląska nie mają także szans na grę w europejskich pucharach. Zawodnicy prowadzeni przez Tarasiewicza mogą więc podejść do każdej potyczki "na luzie" i tym samym rozdać karty w walce o tytuł mistrza Polski. To oni mogą odebrać punkty głównym faworytom i tym samym przyczynić się do sukcesu innej ekipy. - Akurat tak się złożyło, że gramy z tą pierwszą trojką w ostatnich czterech kolejkach, dlatego może tak jest mówione w kuluarach. Każda drużyna, która straci punkty, nie ważne czy z nami czy z kimś innym, to oddala się od tego mistrzostwa. Nam akurat przypadło grać z tą trójką, dlatego tak to wygląda. Na pewno będziemy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony i zagrać kolejne dobre spotkania - dyplomatycznie wypowiada się pomocnik Śląska, Sebastian Dudek.

Końcówka ligowych zmagań na pewno dostarczy mnóstwa emocji. Walka o mistrzowski tytuł toczyła się będzie do ostatniej kolejki. Kibicom pozostaje się tylko cieszyć, że walka o miano najlepszej drużyny w kraju w końcu jest tak emocjonująca.

Źródło artykułu: