Isco: Raniłem samego siebie

Getty Images / Aitor Alcalde / Na zdjęciu: Isco
Getty Images / Aitor Alcalde / Na zdjęciu: Isco

Przed kwietniowym meczem z Las Palmas, szkoleniowiec Realu Madryt Zinedine Zidane mówił: - Isco zabija samego siebie. Wówczas 26-latek nie przyjął dobrze słów swojego trenera. Po ponad miesiącu sam jednak przytakuje Francuzowi.

- Pokazał, że jest gotowy na grę w Kijowie kiedy wspaniałym podaniem obsłużył Garetha Bale'a przy jego drugiej bramce, a potem sam trafił do siatki. Zdjęty z boiska po 64 minutach gry, kiedy do końca wypełnił swoje zadanie - czytamy w "Marce" o występie Isco przeciwko Celcie Vigo. 26-latek, który znajduje się na cenzurowanym hiszpańskiej prasy, wrócił w sobotni wieczór do pierwszego składu Królewskich po ponad trzech tygodniach przerwy. I zrobił to w wielkim stylu.

Wcześniejsze cztery spotkania Hiszpan musiał odpuścić z powodu kontuzji ramienia. W tym tak prestiżowe mecze jak rewanż półfinału Ligi Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium oraz zeszłotygodniowe "El Classico" na Camp Nou z FC Barceloną (oba starcia zakończyły się wynikami 2:2).

Na konferencji prasowej po starciu z Celtą Vigo piłkarz tajemniczo wypowiedział się o swoich niedawnych problemach ze zdrowiem. - Straciłem kilka dni gdyż próbowałem zmuszać się do gry w drugim meczu z Bayernem. Raniłem samego siebie na treningach, więc zajęło mi nieco dłużej aby wrócić do pełnej dyspozycji - opowiada 26-krotny reprezentant Hiszpanii.

Jeszcze przed klasykiem z Dumą Katalonii hiszpańskie media obiegła informacja, iż Isco wrócił do indywidualnych zajęć, a nawet treningów z resztą zespołu. 26-latek jednak nie pojawił się choćby na ławce rezerwowych w "Gran Derbi". - Wszyscy z nas chcemy grać, ale musimy być gotowi na wszystkie koleje losu. Najważniejsze abyśmy występowali jak drużyna - mówi pomocnik Realu Madryt.

Z taką formą jak w sobotę niewykluczone, iż Isco rozpocznie finał Ligi Mistrzów przeciwko Liverpoolowi od pierwszej minuty. Sam zawodnik nazywa spotkanie, które odbędzie się 26 maja w Kijowie "najważniejszym meczem roku".

Być może będzie to ostatni występ Hiszpana w koszulce Realu. Według informacji "Diario Gol" ikonie zespołu Cristiano Ronaldo ma nie podobać się postawa Isco na boisku, jak i poza nim.

Chodzi przede wszystkim o słowa piłkarza, który po hat-tricku strzelonym Argentynie dla rodzimej reprezentacji w marcowym meczu towarzyskim (6:1) stwierdził, iż "w przeciwieństwie do klubu selekcjoner kadry narodowej darzy go dużą ilością zaufania". Sam szkoleniowiec Realu Madryt, Zinedine Zidane, odpowiedział na te zarzuty: - Problemem nie jest Isco, tylko fakt, że mam w drużynie 25 zawodników. Grać może jedynie 11-tu.

Zainteresowanie pomocnikiem, który według Transfermarkt jest warty 75 milionów funtów, wyraża Pep Guardiola oraz jego Manchester City. Lecz Zidane wielokrotnie w ostatnich tygodniach powtarzał, że Isco nie jest na sprzedaż.

ZOBACZ WIDEO Bezlitosny Real Madryt, świetna akcja Bale'a [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: