Gazeta "Il Mattino" przyznała Arkadiuszowi Milikowi bardzo dobrą notę "7,5" (skala 1-10, wyjściowa 6) i była ona najlepsza w całym zespole. W komentarzu podkreśliła, że czasami w takich meczach potrzebny jest "geniusz", aby przełamać defensywę rywala. Piotr Zieliński, który wystąpił od pierwszej minuty, zebrał również niezłą ocenę "6,5". Polak wg "Il Mattino" dobrze się ustawiał i tylko trzy trzech graczy Napoli otrzymało lepsze noty.
Także "La Gazzetta dello Sport" pochwaliła Arkadiusza Milika. Dostał "siódemkę" (skala taka sama co w przypadku "Il Mattino"), ale również Raul Albiol i Allan zgarnęli takie same noty. Gazeta podkreśliła, że zaraz po wejściu na boisku Milik uderzył nie do obrony dla bramkarza. Zieliński i od dziennikarzy "La Gazzetta dello Sport" dostał notę "6,5".
- Zauważyłem, w którym miejscu jest bramkarz i wiedziałem, że mam trochę wolnego miejsca - mówił po ostatnim gwizdku sędziego Arkadiusz Milik. - Czuję się dobrze fizycznie, jestem szczęśliwy i chcę grać jak najwięcej. Szkoda, że nie udało się zdobyć mistrzostwa, ale w przyszłym roku powalczymy o nie. Mamy przed sobą jeszcze mecz z Crotone przed naszymi kibicami. Chcemy wygrać i zgarnąć rekordowe dla nas 91 punktów - dodał.
Milik został jeszcze zapytany o Maurizio Sarriego, którego przyszłość w Napoli stoi pod dużym znakiem zapytania. Możliwe, że Włoch przeniesie się do Chelsea, gdzie miałby zastąpić Antonio Conte. Sam doskonale umie język angielski i nakazał swoim współpracownikom, aby i oni nauczyli się go. - To świetny trener, który zawsze chce wygrać, ale nie wiem czy zostanie z nami. Nie pytajcie mnie oto - odparł Polak.
Ostatni mecz Napoli zagra w niedzielę o godzinie 18.
ZOBACZ WIDEO Bomba Arkadiusza Milika. Wejście smoka dało zwycięstwo SSC Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]