Gorszące sceny w Poznaniu! Mecz Lech - Legia przerwany

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Mecz Lech - Legia w Poznaniu został przerwany przez zachowanie pseudokibiców
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Mecz Lech - Legia w Poznaniu został przerwany przez zachowanie pseudokibiców

Tak przykrych obrazków w Poznaniu nie było od wielu lat. Mecz Lech - Legia został przerwany w drugiej połowie przez skandaliczne zachowanie pseudokibiców.

To była 77. minuta. Przy stanie 0:2 w sektorze za jedną z bramek nastąpiło zamieszanie, część osób poruszała się tam w kombinezonach ochronnych, a już po chwili na boisko zaczęły lecieć świece dymne.

Sędzia Daniel Stefański przerwał zawody, a piłkarze obu zespołów oczekiwali na rozwój sytuacji na środku boiska. W pewnym momencie pseudokibice naparli na płot i szybko go sforsowali. Wyłamano ogrodzenie, otwarto też bramy.

To już był moment, w którym niemal pewne się stało, że mecz nie zostanie dokończony. Gdy część pseudokibiców wbiegła na płytę, arbiter nakazał zawodnikom zejście do szatni. Wtedy do akcji wkroczyła policja. Kilkuset funkcjonariuszy udało się pod tzw. "kocioł", co spowodowało, że osoby, które wbiegły na boisko, natychmiast wróciły na swoje miejsca.

Po kilkunastu minutach niepewności spiker ogłosił, że decyzją wojewody wielkopolskiego Zbigniewa Hoffmanna spotkanie zostało zakończone. Na stadionowych telebimach wyświetlono komunikat o treści "Mecz zakończony. Prosimy opuścić stadion".

Osoby zgromadzone w "kotle" pozostały na trybunach jeszcze przez kilka minut, po czym - tak jak reszta publiczności - opuściły widownię. Sporo osób wciąż jednak przebywa pod Inea Stadionem.

Na boisku górą Legia

Gdy rozpoczęły się dantejskie sceny, sportowo wszystko było już rozstrzygnięte. Obrońca tytułu prowadził 2:0. Pierwszego gola zdobył Domagoj Antolić, który już w 9. minucie wykorzystał dogranie Miroslava Radovicia. To nieszczęście sprokurował gospodarzom Nikola Vujadinović, który koszmarnie stracił piłkę przed własnym polem karnym.

Ostateczne rozstrzygnięcie miało miejsce w drugiej połowie, gdy krótko po zmarnowanej przez Christiana Gytkjaera sytuacji sam na sam z Arkadiusz Malarzem, legioniści wyprowadzili zabójczą kontrę. Sebastian Szymański doskonale wypatrzył niekrytego Michała Kucharczyka, a ten płaskim uderzeniem nie dał Matusowi Putnocky'emu żadnych szans.

W momencie przerwania zawodów Legia prowadziła więc 2:0, ale po kilkudziesięciu minutach Komisja Ligi zweryfikowała wynik tego meczu na walkower 3:0 dla drużyn z Warszawy.

Lech Poznań - Legia Warszawa 0:2 (0:1)
0:1 - Domagoj Antolić 9'
0:2 - Michał Kucharczyk 69'

mecz przerwany w 76. minucie

Składy:

Lech Poznań: Matus Putnocky - Robert Gumny, Rafał Janicki, Nikola Vujadinović, Piotr Tomasik (71' Tymoteusz Klupś), Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Darko Jevtić, Radosław Majewski, Kamil Jóźwiak (61' Maciej Makuszewski), Christian Gytkjaer.

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Marko Vesović, William Remy, Inaki Astiz, Artur Jędrzejczyk, Domagoj Antolić, Chris Philipps, Cafu (60' Kasper Hamalainen), Michał Kucharczyk, Miroslav Radović (71' Adam Hlousek), Sebastian Szymański.

Żółte kartki: Kamil Jóźwiak, Radosław Majewski (Lech Poznań).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

ZOBACZ WIDEO Cztery gole! Wściekły pościg Villarrealu za Realem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (155)
avatar
TylkoSKS
21.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
O ci sami katolicy, patrioci kojarzeni z pis-em, jasną górą i 11 listopada. Brawo! 
avatar
j.o.
21.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
za wtargnięcie na boisko dożywotnio zakazy stadionowe? to mało dożywotni zakaz wejścia na wszystkie imprezy sportowe , kara finansowa która wybije z głów zakup pirotechniki może brak kasy na ch Czytaj całość
avatar
Jacek1980
21.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Legia Warszawa Mistrzem Polski. Podwójna korona. Wielkie zwycięstwo!!!! Marsz Kibiców Legii w Warszawie dziś. Jesteśmy Waszą Stolicą!!! Reszta poddanych z Poznania i Białegostoku i innych częśc Czytaj całość
Zebbebulon
21.05.2018
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
To jest tylko w Polsce możliwe. Za niepłacenie jednego biletu tramwajowego ściganie po sądach ,w tym wytoczenie sprawy bez obecności dłużnika, potem ewentualnie wjazd bez pardonu na konto przez Czytaj całość
Joanna Wojda
21.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ciekawa jestem jak długo Brudziński będzie udawał, że zna się na utrzymaniu porządku! Przecież po to jest policja ,żeby zrobić z tą zgrają , nie waham się powiedzieć bandytów, porządekJak n Czytaj całość