Chodzi o niedawną decyzję Rady Miejskiej w Łodzi o przesunięciu 95 milionów złotych na dokończenie budowy Stadionu Miejskiego przy al. Unii, czyli domowego obiektu lokalnego rywala, ŁKS-u Łódź. Środowisko związane z Widzewem domaga się, aby takie same środki zostały również przyznane klubowi ze wschodniej części miasta i w ten sposób pokazać równe traktowanie klubów.
"Odnosząc się z zadowoleniem do ogłoszonych [...] zamiarów dalszego inwestowania w rozwój infrastruktury piłkarskiej w naszym mieście oraz działając w imieniu tysięcy kibiców i sympatyków łódzkiego sportu, wnosimy o włączenie do tych planów również potrzeb Widzewa Łódź.
Nasz Klub w minionym sezonie piłkarskim sprzedał ponad 16 tysięcy karnetów (kolejny z rzędu rekord w Polsce, szeroko relacjonowany nie tylko w kraju, ale i w wielu zagranicznych mediach), co stanowi maksymalną liczbę dostępnych tego typu wejściówek na przygotowany dla nas obiekt, a jednocześnie jest ewenementem na skalę europejską. Osiągnięcie ww. maksymalnego pułapu sprzedaży już na IV poziomie rozgrywek piłkarskich w Polsce pozbawia nasz Klub praktycznej możliwości dalszego rozwoju, zarówno sportowego czy organizacyjnego, jak i społecznego.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Anglicy wkurzają całą Chorwację! To może się zemścić
Mając powyższe na uwadze, wnosimy o alokację w aktualnych planach budżetowych Łodzi środków na rozbudowę stadionu i infrastruktury treningowej Widzewa identycznych jak te planowane i przyjmowane na rzecz naszego lokalnego rywala, jakim jest ŁKS. Równe traktowanie obu łódzkich klubów powinno być pryncypialną zasadą w decyzjach podejmowanych w Urzędzie Miasta Łodzi" - napisano w liście, pod którym podpisały się Widzew Łódź SA, Stowarzyszenie Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kibiców "Tylko Widzew"oraz Stowarzyszenie "Fanatycy Widzewa".
Pełna treść listu znajduje się na oficjalnej stronie internetowej Widzewa. Wśród argumentów znajdziemy m.in. porównanie kosztów budowy stadionu przy al. Piłsudskiego oraz obiektu przy al. Unii, ich powierzchni komercyjnych oraz kwestii ośrodków treningowych dla obu klubów.
- Intencją listu nie było to, aby stadionu nie budować. Chodzi o to, by pokazać równe traktowanie obu klubów, to znaczy: 100 milionów dla ŁKS-u, 100 milionów dla Widzewa - tłumaczył prezes Widzewa, Przemysław Klementowski
- My robimy wszystko, aby każdy klub sportowy miał poczucie, że jest traktowany równo. Jedyne kryterium, które nam towarzyszy to zadowolenie mieszkańców oraz osiąganych wyników sportowych - odpowiedział wiceprezydent Łodzi, Tomasz Trela i jednocześnie zaznaczył, że miasto odniesie się do listu Widzewa.
Przeznaczymy na ten cel 170 mln zł. Po stronie Widzewa będzie decyzja, jak będzie chciał te pieniądze zagospodarować, czy w postaci wybudowania od razu stadionu docelowego, cProjekt obiektu, który zostanie wybudowany, ma zaproponować Widzew. "Cieszę się, że stadion Widzewa powstanie na Widzewie. Mamy szansę wybudować tam dla nas prawdziwy dom na przyszłość. Piłka jest po naszej stronie. Musimy jak najszybciej przygotować projekt i terminarz, który pozwoli na zbudowanie stadionu w konkretnym tempie" i wisienka na torcie:
"W lipcu 2013 miasto powołało Komitet Sterujący ds. Przebudowy Stadionu Miejskiego przy al. Piłsudskiego. W jego skład weszło dziewięć osób: Hanna Zdanowska – prezydent Łodzi (przewodnicząca Komitetu), Wojciech Rosicki – dyrektor Departamentu Prezydenta UMŁ (zastępca przewodniczącego), Małgorzata Belta – p.o. dyrektora Biura Do Spraw Inwestycji (sekretarz Komitetu), Rafał Markwant – radny Rady Miejskiej w Łodzi, Longina Lefik – p.o. dyrektora Wydziału Sportu, Grzegorz Nita – dyrektor Zarządu Dróg i Transportu, Radosław Podogrocki – dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz Agnieszka Barczyńska – radca prawny w biurze prawnym Departamentu Obsługi i Administracji UMŁ. Komitet nadzorował realizację inwestycji, m.in. poprzez dokonywanie okresowych ocen jej przebiegu. Jego rolą było także proponowanie możliwych do zastosowania rozwiązań w ramach projektu, koordynowanie działań poszczególnych wydziałów oraz ułatwianie współpracy z podmiotami zewnętrznymi, w tym m.in. z klubem i wykonawcami[76][77]. Wszystko jasne sami są sobie winni. Czytaj całość