W Bytomiu walczą z czasem

Mecz Polonii Bytom z Wisłą Kraków rozpocznie 23. serię spotkań Orange Ekstraklasy. Działacze beniaminka robią co mogą, by spotkanie z murowanym kandydatem do mistrzostwa Polski zostało rozegrane z udziałem publiczności. Decyzja o zamknięciu stadionu przez wojewodę śląskiego wciąż nie została uchylona.

Krzysztof Skutnik
Krzysztof Skutnik

Oficjalna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w czwartek, czyli na dzień przed meczem. Wówczas stadion przy ulicy Olimpijskiej w Bytomiu odwiedzi komisja, w której skład wejdą przedstawiciele policji - głównego "oskarżyciela" bytomskiego obiektu. Aby decyzja była korzystna, trzeba było w trybie szybkim dokonać prac remontowo-porządkowych. Chodzi głównie o uprzątnięcie sektorów oraz oddzielenie sektorów dla publiczności od sektorów wyłączonych z użytkowania.

Jeśli decyzja policji będzie pozytywna i stadion Polonii zostanie dopuszczony do meczu z Wisłą, to w piątek od godziny 8:00 ruszy sprzedaż biletów. W Bytomiu nikt nie wyobraza sobie sytuacji, by wojewoda po raz drugi pozbawił fanów Polonii możliwości obejrzenia swoich pupili w akcji. Przypomnijmy, ze przed tygodniem Polonia przegrała przy pustych trybunach z Górnikiem Zabrze 0:1.

W ostatnich trzech meczach podopieczni trenera Michała Probierza nie zdobyli nawet punktu, tracąc przy tym aż 8 bramek. O przełamanie w meczu z Wisła nie będzie łatwo, jednak ewentualna obecność kibiców z pewnością dodałaby miejscowym otuchy. Przeciwko Wiśle bytomianie zagrają jeszcze bez swojego trenera, który wydarzenia boiskowe musi oglądać z wysokości trybun. To kara za rzekome komentowanie pracy arbitra Marcina Wróbla.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×