Trener Juventusu nie kryje zadowolenia. "Cristiano pomoże nam wygrać Ligę Mistrzów"

Getty Images / Matthias Hangst/Bongarts / Na zdjęciu: Massimiliano Allegri
Getty Images / Matthias Hangst/Bongarts / Na zdjęciu: Massimiliano Allegri

- Sprowadzenie Cristiano to bardzo ważny transfer i olbrzymi skok jakościowy - podkreśla Massimiliano Allegri, trener Juventusu Turyn. Oficjalna prezentacja Ronaldo odbędzie się w poniedziałek.

Massimiliano Allegri ma wielkie powody do zadowolenia. Działacze Juventusu Turyn dokonali latem kilku transferów, a wisienką na torcie było sprowadzenie Cristiano Ronaldo z Realu Madryt. Stara Dama zapłaciła za Portugalczyka 112 mln euro.

- Sprowadzenie Cristiano to bardzo ważny transfer i olbrzymi skok jakościowy, zarówno dla klubu, jak i dla całego otoczenia - podkreśla Allegri. - Kiedy zaczniemy pracę 30 lipca i wszyscy zawodnicy będą dostępni. Będziemy mieli przed sobą tak samo ważny rok, jak wszystkie poprzednie, w którym powalczymy o nasze cele - dodaje.

Cały wywiad włoskiego szkoleniowca został zdominowany pytaniami o Ronaldo. Wbrew doniesieniom mediów, 50-letni trener nie miał jeszcze okazji rozmawiać z CR7.

- Kontakt telefoniczny z Cristiano? Nie słyszałem telefonu - tłumaczy się trener Juve. - Myślę, że w poniedziałek odbędzie się prezentacja i wtedy się z nim spotkam. Wiem, że jest bardzo zadowolony. To wielki profesjonalista, który będzie bardzo ważną wartością dla zespołu, który już dokonał wielkich rzeczy. Myślę, że klub i prezes zrobili coś nadzwyczajnego dla Juventusu - dodaje.

Juventus w sezonie 2018/19 będzie grał o pełną pulę. Oprócz mistrzostwa oraz pucharu Włoch, priorytetem dla Starej Damy będzie zwycięstwo w Lidze Mistrzów. W ostatnich latach katem Juve okazywał się... Cristiano Ronaldo.

- Zawsze jest naszym celem i bez wątpienia transfer Cristiano da nam jeszcze większe przekonanie, by ją wygrać. Liga Mistrzów to obok Scudetto, pucharu i superpucharu Włoch jeden z czterech tytułów, o które zawsze walczy Juventus - kończy Allegri.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Gmoch zawiedziony postawą Belgów. "Nie dorośli, by grać wyżej niż w półfinale"

Komentarze (0)