3 
Gdy rok temu Konstantin Vassiljev zamieniał Jagiellonię Białystok na Piasta Gliwice, w śląskim klubie wierzono, że będzie on liderem zespołu. Jednak Estończyk ma za sobą słaby sezon, w którym strzelił jednego gola i miał jedną asystę. Z jego formy nie był zadowolony sztab szkoleniowy Piasta, a Vassiljev pod koniec sezonu był już tylko rezerwowym.
Estończyk nie przygotowywał się razem z drużyną, lecz trenował indywidualnie pod okiem Tomasza Stranca. Do tego Piast nie zgłosił go do kadry na rozgrywki Lotto Ekstraklasy. Po działaniach klubu można wnioskować, że gliwiczanie najchętniej rozwiązaliby kontrakt z doświadczonym zawodnikiem. Nieoficjalnie wiadomo, że Vassiljev nie chce rezygnować z zagwarantowanej wysokiej wypłaty. Dodajmy, że umowa jest ważna do czerwca 2020 roku.
- Pojawiają się różne spekulacje na mój temat, ale ja nie będę ich komentował. Jestem obecnie w stanie zawieszenia. Na pewno znalazłem się w nieciekawej sytuacji, ale tak się czasami dzieje. Czy mój kontrakt zostanie wkrótce rozwiązany? Życie pokaże - powiedział Vassijlev w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Piast swój pierwszy ligowy mecz rozegra w poniedziałek, gdzie zmierzy się w Sosnowcu z miejscowym Zagłębiem. Piłkarz nie ukrywa, że spotkanie obejrzy tylko w telewizji. W ekstraklasie piłkarz rozegrał 115 meczów, w których strzelił 25 goli. Wiele wskazuje na to, że w Piaście swojego dorobku już nie powiększy.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia: Denis Urubko na K2 przywłaszczył sobie miesiące naszej pracy. Ma dwie osobowości
Czy Konstantin Vassiljev powinien odejść z Piasta Gliwice? 
