Pogrom Litwinów, pocałunek śmierci - tak Jagiellonia grała w el. LE

Przed Jagiellonią piąte eliminacje Ligi Europy w historii. Na 6 dwumeczów białostoczanie tylko dwa razy awansowali dalej. Przypominamy wszystkie te pojedynki.

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
Jagiellonia vs. Aris. Kamil Grosicki w walce z rywalem (fot. Przegląd Sportowy/Newspix.pl)

Rumuński sędzia zabrał nadzieje

Stadion przy ulicy Słonecznej po raz pierwszy gościł rozgrywki europejskie już w latach osiemdziesiątych. Dwukrotnie zagrał tu bowiem Widzew Łódź. Historia pucharowych gier Jagiellonii zaczęła się jednak dopiero kilkanaście lat później. Dokładnie w 2010 roku. Żółto-czerwoni sięgnęli wtedy po swój jedyny Puchar Polski.

W nagrodę białostoczanie mogli zagrać w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy. Los sprawił, że na Podlasie zawitał grecki Aris Saloniki. Na remontowanym wtedy stadionie w Białymstoku spotkanie mogło obejrzeć zaledwie 5000 widzów. Debiut nie był jednak udany. Mecz jeszcze na dobre się nie zaczął, a już było 0:2. Gospodarzy wyraźnie zjadła presja... Michał Probierz wychodził z siebie przy linii bocznej. Po niespełna 20 minutach zdjął popełniającego błąd za błędem Igora Lewczuka. Zespół zaczął grać spokojniej. Chwilę później Rafał Grzyb strzelił historyczną bramkę, jednak mimo szalejącego na skrzydle Kamila Grosickiego Jaga nie zdołała wyrównać. Wydawało się, że rewanż będzie tylko formalnością...

Tydzień później w Salonikach zobaczyliśmy jednak zupełnie odmienioną Jagiellonię. Co prawda znowu zaczęło się źle, kiedy do siatki Grzegorza Sandomierskiego na początku meczu trafił Chorwat Daniel Cesarec. To jednak na polski zespół podziałało niczym płachta na byka - dwa strzały z dystansu Marcina Burkhardta, dwa rykoszety i stan dwumeczu został wyrównany! Co więcej, to Duma Podlasia nadal nacierała. Do akcji wkroczył jednak rumuński sędzia, który wymyślił karnego dla Arisu. Tego wykorzystał Cesarec, a piłkarzom Jagi zabrakło już sił by strzelić zwycięską bramkę w "greckim piekle"...

Jak blisko jest jednak do prawdziwego piekła Jaga przekonała się zaledwie rok później...

Czy Jagiellonia ma szansę awansować do fazy grupowej LE?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf.własna
Zgłoś błąd
Komentarze (6)
  • Legionista71 Zgłoś komentarz
    Pisarzyna tego artykułu napisał 7 razy duma Podlasia zaraz zwymiotuje
    • Maikel_RRR Zgłoś komentarz
      A ostatnio prowadziłem taką rozmowę z geniuszem z Jagiellonii na innym portalu, który stwierdził, że Jagiellonia to jedyny klub, który godnie reprezentuje Polskę w pucharach ; DDD