Fan Zagłębia Lubin gra "mecz o wszystko". Piłkarze wspierają go w walce z rakiem

Eskortował Macieja Żurawskiego na mistrzostwach świata 2006 przed meczem z Niemcami, wspiera Cuprum Lubin i koleguje się z piłkarzami Zagłębia. Konrad Pokora potrzebuje 250 tysięcy na leczenie guza mózgu. W zbiórkę włączył się klub "Miedziowych".

Marlena Kaczmarek
Marlena Kaczmarek
Piłkarze Zagębia Lubin i Konrad Pokora Facebook / Beata Pokora / Piłkarze Zagębia Lubin i Konrad Pokora

Mecz o wszystko

Rok 2006. W czerwcu w Niemczech mają zostać rozegrane mistrzostwa świata w piłce nożnej. To właśnie wtedy McDonald's zorganizował pierwszą edycję akcji "Dziecięca Eskorta", w której młodzi kibice mogli wygrać możliwość wprowadzenia swoich idoli na mundialowe boiska. Aby wziąć udział w konkursie, dzieci miały za zadanie narysować rysunek pt. "Moje piłkarskie marzenie".

8-letni wówczas Konrad Pokora namalował obrazek podzielony na dwie części. Na dole w łóżku leżał chory chłopiec, a na górze w "chmurce" to samo dziecko, tym razem trzymające za rękę piłkarza reprezentacji Polski.

Rodzice Konrada otrzymali zaskakującą wiadomość - ich syn zakwalifikował się do grupy 270 dzieci z całej Polski, które będą miały szansę poznać kadrowiczów. Po eliminacjach w Warszawie zostało już tylko 11 szczęśliwców - w tym Konrad. Spełniło się jego marzenie - 14 czerwca na stadionie w Dortmundzie eskortował polskiego napastnika, Macieja Żurawskiego w meczu z Niemcami (0:1).
Maciej Żurawski i Konrad Pokora przed meczem Polska - Niemcy na mundialu 2006 Maciej Żurawski i Konrad Pokora przed meczem Polska - Niemcy na mundialu 2006
Po 12 latach Konrad sam potrzebuje eskorty przed rozegraniem własnego "meczu o wszystko".

Miedziowe serce

Konrad Pokora od dziecka jest wiernym kibicem Zagłębia i Cuprum Lubin. Gdy tylko zdrowie mu na to pozwala, wspiera ukochane drużyny na trybunach. Był na niezliczonej liczbie meczów, jest na bieżąco ze wszystkim, co dzieje się w klubach. - Każdy mecz musi być oglądany. Nawet jak leży w szpitalu, to ogląda transmisje w internecie - powiedziała w rozmowie z WP SportoweFakty mama chłopaka, Beata Pokora. Kibic może pochwalić się pokaźną kolekcją koszulek, nie tylko miedziowych piłkarzy i siatkarzy. Dostał nawet T-shirt od... lubińskich piłkarek ręcznych.

Lubinianin od pięciu lat choruje na jeden z najbardziej złośliwych guzów mózgu - medulloblastoma 4 stopnia. Udało mu się zwalczyć go już w wieku 4 lat, jednak choroba powróciła do kibica Miedziowych w 2013 roku. Od tej pory niezłomnie stoi przed wyzwaniem pokonania raka. W pomoc Konradowi od wielu lat aktywnie angażują się piłkarze oraz klub Zagłębia Lubin.

Ciche wsparcie

- Nawet nie musimy zapraszać piłkarzy. Chłopaki sami się odzywają i pytają, kiedy mogą odwiedzić Konrada - obwieściła Beata Pokora. Najlepszy kontakt kibic Miedziowych ma z Arkadiuszem Woźniakiem i swoim imiennikiem - Konradem Forencem. Przed rozpoczęciem eksperymentalnej terapii w lipcu tego roku, Konrada odwiedził w domu napastnik lubińskiej drużyny.

- Arek szykował się na mecz wyjazdowy do Warszawy, ale zaproponował, że do nas przyjdzie. Chłopaki śmiali się, dyskutowali. Piłkarz wspierał mojego syna przed szpitalem. Mówił, że on teraz jest graczem rezerwowym, ale pracuje nad sobą, bo trzeba być zawsze gotowym do wyjścia na boisko. Tak samo Konrad ma się nie poddawać i być gotowym do walki - dodała mama.

Arkadiusz Woźniak i Konrad Pokora, fot. Beata Pokora Arkadiusz Woźniak i Konrad Pokora, fot. Beata Pokora
W październikowy wieczór 2017 roku ktoś zadzwonił do drzwi mieszkania Pokorów. - Wtedy Konrad jeszcze chodził. Ja robiłam coś w kuchni, więc razem z mężem perfidnie wysłaliśmy go, żeby otworzył - powiedziała mama chłopaka. W drzwiach stali piłkarze Zagłębia - Arkadiusz Woźniak, Konrad Forenc, Krzysztof Janus i Łukasz Janoszka. Zawodnicy odwiedzili Konrada z okazji jego 21. urodzin. Piłkarze dali chłopakowi specjalną koszulkę z imieniem i numerem "21". - Konrad był bardzo zaskoczony. Później mówił "mamo, ja nie byłem na to przygotowany!" - dodała Beata Pokora.

Nie tylko Konrad

Zdjęcia Konrada z piłkarzami można znaleźć na jego profilach społecznościowych. Zagłębie i Cuprum Lubin czynnie włączyły się w zbiórkę pieniędzy. - Jako klub staramy się wykorzystać wszelkie nośniki w mediach społecznościowych, żeby nagłośnić zbiórkę dla Konrada. Piłkarze spotykają się z nim z dobroci serca, a nie z powodów wizerunkowych. Nie chcą się z tym afiszować, uważają, że nie jest sztuką spotkać się i z tym obnosić, tylko rzeczywiście pomóc - powiedział nam rzecznik prasowy Zagłębia Lubin, Paweł Junory. Konrad nie jest jedynym potrzebującym, który może liczyć na ciche wsparcie od klubu.

Zagłębie cyklicznie angażuję się m.in. w akcję "Tydzień bez barier", która ma zwrócić uwagę na problem dyskryminacji osób niepełnosprawnych. Projekt ma za zadanie aktywizację jak największej liczby osób, które codziennie borykają się z różnymi słabościami.

- Dla nas nie ma kibiców gorszych czy lepszych. Dla każdego, w kim bije miedziowe serce znajdzie się miejsce na naszych trybunach. Jesteśmy dumni, gdy niepełnosprawni kibice wraz z opiekunami przychodzą na stadion, mogą dzielić się sportowymi emocjami. Umożliwiamy im jak najbardziej komfortowe oglądanie meczu, w pierwszym rzędzie lub na specjalnej platformie. Chcemy by czuli się jak w domu - dodał Junory.
 
Powrót choroby

Jako mały chłopiec 4-letni Konrad przeszedł operację wycięcia 4x5 cm guza mózgu. Później przez 12 lat nic się złego nie działo. Konrad grał na w-fie w koszykówkę i piłkę nożną, chodził na mecze Zagłębia i przed telewizorem kibicował FC Barcelonie.
 
W 2013 roku Konrada zabolały plecy. Początkowo rodzice chłopca myśleli, że to "nic takiego". Okazało się, że choroba wróciła. I to ze zdwojoną siłą. Oprócz guzów w głowie ma przerzuty do rdzenia kręgowego. Warszawski ośrodek odmówił leczenia, ponieważ nie widział już szansy ratunku dla chłopca. Wrocławski zaproponował eksperymentalną, bardzo drogą dwuletnią terapię, którą zatwierdziła już lekarska izba bioetyczna. Pierwszy rok leczenia wyniesie min. 250 tysięcy złotych.

Fundacja "Siepomaga.pl" zorganizowała zbiórkę pieniędzy dla Konrada. Dotychczas zebrano 15 proc. wymaganej kwoty. Wspomóc Konrada Pokorę możesz tutaj. Akcja kończy się w piątek, 17 sierpnia.

ZOBACZ WIDEO Niesamowita historia Bukowieckiego. "Byłem przekonany, że w tym finale nie wystąpię"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×