Największy koszmar Santi Cazorla ma już za sobą. Po raz ostatni w oficjalnym meczu zagrał 19 października 2016 roku. Od tamtego momentu przeszedł aż 11 operacji! Od maja Hiszpan jest już zdrowy. Uporał się z Achillesem, otrzymał zgodę od lekarzy do treningu, jednak Arsene Wenger nie zdecydował się w końcówce sezonu Premier League zaufać pomocnikowi.
Od początku okresu przygotowawczego Cazorla trenował już z Villarreal CF. 33-latek robił wszystko, aby wywalczyć sobie miejsce w zespole na nowy sezon. Udało się. Związał się z "Żółtą łodzią podwodną" rocznym kontraktem z opcją jego przedłużenia.
- Jest to dla mnie wyjątkowy dzień, ponieważ wracam do miejsca, który uważam za swój dom. Jestem niezmiernie wdzięczny Villarrealowi za udzielenie mi bezwarunkowego wsparcia i pozostawienie mi otwartych drzwi. Ten klub zawsze był dla mnie przykładem i zawsze starał się robić wszystko dobrze pomimo wielu trudności - powiedział Hiszpan.
Y la magia de 19SCazorla... volvió.pic.twitter.com/JGEzGnC2Ad
— Villarreal FC (@VillarrealFC) 9 sierpnia 2018
W przeszłości w barwach Villarreal CF rozegrał łącznie 241 meczów, w których zdobył 34 bramki oraz zaliczył 35 asyst. W Arsenalu natomiast zagrał 180 spotkań. Cazorla wystąpił również w 78 spotkaniach reprezentacji Hiszpanii. Zadebiutował w niej 10 lat temu.
Jak tłumaczył dla radia "Cope", był już pogodzony ze swoim losem. - Kładłem się na stół operacyjny tak, jakbym szedł do łóżka. Sądziłem, że nigdy nie wrócę - mówił.
Nowy sezon ligi hiszpańskiej startuje 17 sierpnia. W pierwszym meczu Villarreal zagra u siebie z Realem Sociedad.
ZOBACZ WIDEO Karolina Kołeczek ma plan na dalszy rozwój. "Zostawiłam na bieżni serce"