Premier League: Tottenham nie potrzebuje transferów. "Stara wiara" ograła Newcastle

Tottenham Hotspur rozpoczął rozgrywki Premier League od wyjazdowej wygranej. Koguty ograły Newcastle United 2:1, a wszystkie gole padły po strzałach głową.

Dominik Polesiński
Dominik Polesiński
piłkarze Tottenhamu Hotspur Getty Images / Tony Marshall / Na zdjęciu: piłkarze Tottenhamu Hotspur

Tottenham przed nowym sezonem nie wydał na transfery ani funta, co w Anglii przyjęto z dużym zdziwieniem (pierwszy taki przypadek od 2003 roku). Brak wzmocnienia składu wcale nie musi oznaczać pogorszenia gry zespołu, co Koguty udowodniły już w pierwszym meczu.

Strzelanie w pierwszej połowie rozpoczęli goście. Szybko, bo już w 8. minucie po centrze z rzutu rożnego piłkę głową przedłużył Davinson Sanchez, a z bliska uderzył Jan Vertonghen. Wydawało się, że Martin Dubravka intuicyjnie obronił, ale po chwili prowadzący zawody Martin Atkinson wskazał na środek boiska. Sędzia wykorzystał technologię goal-line, na swój zegarek dostał komunikat o tym, że piłka przekroczyła linię bramkową. Piłkarze Newcastle nie protestowali, za to szybko wzięli się do roboty i po chwili był remis. Matt Ritchie z niezwykłą precyzją dośrodkował z prawego skrzydła, krycie zgubił Sanchez, a Joselu tylko dostawił głowę. Hugo Lloris był bez szans i nawet nie podjął próby obrony.

Gospodarze szybko odrobili stratę, ale po kilku minutach ponownie prowadził Tottenham. Serge Aurier idealną piłką, posłaną z prawej flanki, obsłużył Dele Alliego, a ten wykończył akcję na dalszym słupku. Był to trzeci gol w tym meczu strzelony głową.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Oszałamiająca żona Douglasa Costy

W drugiej połowie okazji nie brakowało. Najlepszą na wyrównanie zmarnował Kenedy, przegrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem. Świetną szansę na podwyższenie wyniku zaprzepaścił Sissoko, ale trzeba oddać Dubravce, że po strzale wolejem z kilku metrów wykazał się wspaniałym refleksem. W samej końcówce bohaterem mógł zostać wprowadzony z ławki Jose Salomon Rondon, ale po rykoszecie gościom z pomocą przyszła poprzeczka.

W doliczonym czasie gry groźnie wyglądającej kontuzji kolana nabawił się DeAndre Yedlin.

Newcastle United - Tottenham Hotspur 1:2 (1:2)
0:1 - Jan Vertonghen 8'
1:1 - Joselu 11'
1:2 - Dele Alli 18'

Składy:

Newcastle United: Martin Dubravka - DeAndre Yedlin, Jamaal Lascelles, Ciaran Clark, Paul Dummett, Matt Ritchie (69' Christian Atsu), Jonjo Shelvey, Mohamed Diame, Kenedy, Ayoze Perez (81' Yoshinori Muto), Joselu (59' Jose Salomon Rondon).

Tottenham Hotspur: Hugo Lloris - Serge Aurier, Davinson Sanchez, Jan Vertonghen, Ben Davies, Eric Dier (88' Luke Amos), Moussa Sissoko, Lucas (68' Mousa Dembele), Christian Eriksen, Dele Alli (80' Heung-Min Son), Harry Kane.

Żółte kartki: Joselu, Diame (Newcastle) oraz Dier, Kane (Tottenham).

Sędzia: Martin Atkinson.

Widzów: 51 749.

Czy Tottenham zrobił dobrze nie dokonując żadnych wzmocnień?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×