Primera Division: inauguracja bez bramek, Levante dobre nie tylko na finiszu

PAP / Pepo Herrera / Na zdjęciu: Roger Marti (z lewej)
PAP / Pepo Herrera / Na zdjęciu: Roger Marti (z lewej)

Ruszyły rozgrywki hiszpańskiej Primera Division. Pierwszego dnia nie zobaczyliśmy co prawda ligowych gigantów, co nie znaczy, że było nudno. Solidne widowisko zgotowali kibicom piłkarze Realu Betis i Levante.

Zanim odbył się mecz Real Betis - Levante, kibice musieli sprostać spotkaniu które miało miejsce w Katalonii. Na inaugurację dziesiąta ekipa ubiegłego sezonu, Girona FC, podjęła beniaminka, Real Valladolid. Faworyci z Katalonii nie potrafili wykorzystać przewagi, jaką wypracowali na boisku. Różnica w posiadaniu piłki była miażdżąca, w porównaniu do tego, co widniało na tablicy wyników.

Gospodarze mieli dużo więcej okazji, jednak żadnej z nich nie wykorzystali. W pierwszej połowie próbował Aleix Garcia, po przerwie sprawy w swoje ręce bezskutecznie wziął Cristhian Stuani, który reprezentował Urugwaj na ostatnim mundialu. 31-letni napastnik najpierw uderzył obok słupka, natomiast kolejny strzał poleciał nad poprzeczką.

Na szczęście nie zawiodło drugie piątkowe spotkanie. Levante UD, jak się okazało, nie zapomniało o fantastycznym w swoim wykonaniu finiszu ubiegłego sezonu. Żaby już w pierwszej połowie zdołały wyjść na prowadzenie za sprawą Rogera Marti.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: każdy chciałby pojechać z nią na wakacje

27-latek strzelił premierowego gola w nowym sezonie, co w jego przypadku może okazać się przełomowym wydarzeniem. Dwa lata temu, kiedy był jednym z czołowych piłkarzy Levante, znacząco przyczynił się do awansu drużyny do Primera Division, kiedy zdobył 22 bramki. Niefortunnie, na samym starcie ubiegłego sezonu Roger doznał poważnej kontuzji kolana. Hiszpan wrócił do gry dopiero w połowie stycznia, do końca sezonu zdążył strzelić trzy gole.

Po przerwie goście nie przestraszyli się Realu Betis, który rzucił się do odrabiania strat, wręcz przeciwnie. Drugiego gola po przerwie strzelił Jose Luis Morales, który popisał się dryblingiem przez połowę boiska. W międzyczasie pomocnik zdążył minąć czterech rywali.

Nie obyło się bez kontrowersji. Tuż przed upływem 80. minuty obrońca Levante, Antonio Luna, faulował w polu karnym Sergio Canalesa. Arbiter zignorował to wydarzenie i nawet nie pokusił się o wykorzystanie systemu VAR, który od tego sezonu jest na boiskach Primera Division.

Wynik meczu ustalił tuż przed końcowym gwizdkiem Morales. Hiszpański pomocnik wykorzystał dogranie Raphaela Dwameny, czym zapracował na tytuł najlepszego zawodnika meczu.

Girona FC - Real Valladolid 0:0 (0:0)

Real Betis - Levante UD 0:3 (0:1)
0:1 - Roger Marti 38'
0:2 - Jose Luis Morales 54'
0:3 - Jose Luis Morales 90+5'

Mecze Primera Division na żywo można oglądać również w Internecie i na urządzeniach mobilnych. Cały sezon dostępny na kanałach Eleven Sports na platformie WP Pilot

Komentarze (0)