Wtorek (21 sierpnia) był szczególnym dniem w życiu Usaina Bolta. Emerytowany lekkoatleta specjalizujący się w biegach sprinterskich skończył 32 lata i odbył swój pierwszy trening z zespołem Central Coast Mariners.
- Nie wyznaczam sobie żadnych celów. Tego zamierzam się trzymać. Jestem tutaj, żeby się uczyć. Chcę skupić się na pracy. To moja pierwsza poważna szansa na to, żeby osiągnąć poziom pozwalający na występy w profesjonalnym klubie piłkarskim - ocenił najszybszy człowiek świata.
- W szkole podstawowej stałem na bramce. Potem przesunięto mnie do pola. Jestem dobry na skrzydle i w roli środkowego napastnika. To jest jak w lekkoatletyce. Pierwszy trening zawsze jest najtrudniejszy. Będzie to wymagało czasu, ale jestem gotowy na ciężką pracę. Na początek chcę pokonać pierwszą przeszkodę i zdobyć zawodowy kontrakt - dodał ośmiokrotny złoty medalista olimpijski.
First team training and press conference with the @CCMariners #ccmfc #newlevels pic.twitter.com/ks3LdMu9qV
— Usain St. Leo Bolt (@usainbolt) 21 sierpnia 2018
Jamajczyk, który zakończył karierę lekkoatletyczną po mistrzostwach świata w 2017 r., od jakiegoś czasu próbuje swych sił w futbolu. Wcześniej słynny sprinter był testowany w Borussii Dortmund i norweskim Stroemsgodset. Miał też oferty z klubów niższych lig z Francji i Hiszpanii. Zdecydował się jednak na Australię (sezon na Antypodach rozpocznie się 19 października).
- W Hiszpanii czy też Francji problemem na pewno byłaby bariera językowa. Poza tym w tamtych krajach nie miałbym szans na grę w drużynie z najwyższej klasy rozgrywkowej - zakończył Bolt.
ZOBACZ WIDEO Barcelona zaczęła od zwycięstwa, Messi od dubletu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]