Flavio Paixao w piątek zdobył dwa gole, które dały zwycięstwo Lechii Gdańsk z Koroną Kielce. - To nie jest ważne. Najważniejsza jest drużyna i trzy punkty. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego zwycięstwa i z dobrego meczu. Byliśmy przygotowani na Koronę, która jest dobrym zespołem. U nas jednak wszystko świetnie funkcjonuje. Czujemy wsparcie ze strony trybun - powiedział Portugalczyk.
Po spotkaniu najlepszy strzelec Lechii Gdańsk i Lotto Ekstraklasy utykał. To nie jest jednak groźna kontuzja. - Od meczu z Pogonią Szczecin trochę boli mnie lewa stopa. W piątek druga połowa była dla mnie bardzo trudna. Każdy z nas daje jednak z siebie sto procent dla drużyny - zdeklarował Flavio Paixao, który mimo ostatniej wpadki z jedenastego metra, znów podszedł w piątek na jedenasty metr. - Trener decyduje kto strzela rzuty karne. Ja jestem szczęśliwy, że wyznaczył właśnie mnie. Chcę pomóc zespołowi również w ten sposób. Teraz ja strzeliłem dwa gole, wcześniej trzej inni koledzy. To dla nas kolejny piękny dzień - dodał strzelec dwóch bramek przeciw Koronie.
Lechia w piątek nieco się cofnęła i oddała inicjatywę rywalowi. - Taki mieliśmy plan i go świetnie wykonaliśmy. Musieliśmy być dobrze zorganizowani by wygrać. Teraz dla nas najważniejsze jest zdobywanie punktów, a nie piękna gra. Przed nami trzy dni wolnego dla rodziny, co też się przyda. Mamy przerwę na reprezentację, ale nie jest to dla nas problem. Jesteśmy liderami tabeli - podkreślił Flavio Paixao.
Ofensywny piłkarz w swoim zespole raz jest środkowym napastnikiem, a za innym razem skrzydłowym. - Ja mówiłem, że nie jest to ważne. Ja jestem do dyspozycji trenera, w stu procentach podporządkowuję się jego decyzjom. Jak będę mógł pomóc na ataku, czy na skrzydle, to będzie bardzo dobrze. Wierzę w moje umiejętności, bo piłka nożna to moje życie i praca. Dlatego ciągle się rozwijam - podsumował zawodnik.
ZOBACZ WIDEO Szalony mecz w Rzymie, cudowne trafienie Pastore. Skrót starcia AS Roma - Atalanta [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]