Robert Lewandowski coraz wyżej na liście wszech czasów. Właśnie minął kolejną legendę Bundesligi

Maciej Kmita 01 Września 2018, 22:38

Newspix / Łukasz Skwiot / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (na pierwszym planie)

• "Dzieło sztuki wybitnego artysty". Robert Lewandowski popisał się magiczną asystą

Warto jednak zauważyć, że "Lewy" do zebrania takiego dorobku potrzebował 259 występów w Bundeslidze, podczas gdy będący legendą Bayeru Leverkusen Niemiec pracował na swoją zdobycz w 350 meczach. Co ciekawe, Kirsten to ostatni zawodnik, który został królem strzelców niemieckiej ligi dwa razy z rzędu (1996/1997 i 1997/1998).

Lewandowski błyskawicznie pnie się w klasyfikacji wszech czasów. Gdy startował sezon 2016/2017, czyli ledwie dwa lata temu, "Lewy" był dopiero 29. na liście, a od tego czasu zostawił w tyle takie sławy niemieckiej piłki jak Miroslav Klose (121), Michael Zorc (131), Rudi Voeller (132), Horst Hrubesch  (136), Uwe Seeler (137), Fritz Walter (157), Karl-Heinz Rummenigge (162) czy Dieter Mueller (177).

Spośród obcokrajowców skuteczniejszy od Polaka jest tylko Claudio Pizarro. Peruwiańczyk ma nad Lewandowskim 10 trafień przewagi i nie jest to dystans, którego zdobywający około 30 bramek na sezon "Lewy" może nie zniwelować w trakcie bieżących rozgrywek.

Lewandowski jest teraz szóstym najskuteczniejszym zawodnikiem wszech czasów Bundesligi, ale pod względem średniej goli na spotkanie. Polak jest drugim najlepszym strzelcem w historii niemieckiej ekstraklasy.

Spośród 53 zawodników, którzy w Bundeslidze zdobyli co najmniej 100 bramek, częściej od niego gole strzelał jedynie legendarny Gerd Mueller. "Lewy" zdobywa średnio 0,71 bramki na spotkanie, a średnia siedmiokrotnego króla strzelców Bundesligi to 0,86 gola na mecz.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 89. Konrad Bukowiecki o medalu ME, aferze dopingowej, Anicie Włodarczyk i... walkach MMA [cały odcinek]