Spotkanie Sampdorii Genua z SSC Napoli było zapowiadane jako polski mecz w Serie A. I choć żaden z naszych piłkarzy nie wpisał się na listę strzelców, dwóch z nich odgrywało w nim znaczące role, a gospodarze rozbili drużynę Carlo Ancelottiego aż 3:0 (2:0).
Bartosz Bereszyński i Karol Linetty rozegrali bardzo dobre zawody. Ten pierwszy zaliczył asystę przy cudownym trafieniu Fabio Quagliarelli i miał wkład w drugiego gola Gregoria Defrela, a pomocnik kadry zaliczył asystę drugiego stopnia przy pierwszej bramce tego zawodnika.
Świetną postawę zwłaszcza prawego obrońcy Sampdorii docenili włoscy dziennikarze.
"W tym sezonie jest jednym z najlepszych prawych obrońców Serie A. Miał udział przy dwóch golach dla Sampdorii" - pisze serwis tuttomercatoweb.com, który wystawił mu notę "7".
ZOBACZ WIDEO Serie A: Fiorentina zwycięska z Drągowskim na boisku. Polak bezrobotny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Dziennik "Genoa Today" również wyróżnił polskiego obrońcę, obok wspomnianych Quagliarelli i Defrela. "Zdecydowanie jeden z najlepszych piłkarzy na boisku. Nie dość że świetnie sobie radził w ofensywie, to po jego stronie Napoli nie mogło nic zdziałać" - podsumowano.
"Prawa strona defensywny to klejnot Sampdorii" - pisze o Bereszyńskim włoska odsłona serwisu Goal.com, która również wystawiła mu notę "7". Lepsze oceny otrzymali tylko strzelcy bramek dla gospodarzy.
Na pochwały zasłużył sobie też Linetty. "Świetnie łączył grę w ataku z defensywą. Był zawsze tam, gdzie trzeba" - podsumował występ pomocnika wspomniany już serwis tuttomercatoweb.com i wystawił mu notę "6,5".
"Świetna w jego wykonaniu była pierwsza połowa, w której był pewny i skoncentrowany. W drugiej skupił się na defensywie, co również wychodziło mu znakomicie. Pewny punkt zespołu" - opisał jego grę calciomercato.com.
Wszystkie serwisy wystawiły mu wysoką notę "6,5".
Zdecydowanie mniej ciepłych słów od włoskich dziennikarzy płynie pod adresem graczy Napoli, w tym Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika. Nie byli oni najgorsi w swojej drużynie, jednak nie pokazali tego, czego od nich oczekiwano.
"Zbyt nerwowy", "Anonimowy występ", "Zbyt rzadko był przy piłce", "Nie popisał się przy pierwszym golu" - takie określenia padają przy ocenie gry Zielińskiego, który zebrał noty "5,0" lub "5,5". Podobnie lub trochę wyżej oceniono grę napastnika.
"Strzelał na bramkę Sampdorii, ale robił to zbyt słabo", "Jako jeden z niewielu się starał", "Był chociaż aktywny, w przeciwieństwie do wielu kolegów" - opisano występ Milika, który od włoskiej odsłony Eurosportu otrzymał najwyższą ocenę w swoim zespole "6,5".