Ricardo Sa Pinto z pierwszymi problemami w Polsce. "Ten system jest nienormalny"
Legia rozgrywa własny maraton. W ciągu sześciu dni Wojskowi rozegrają trzy spotkania, za nimi już pierwsze dwa. - Ten system jest nienormalny - grzmi przed starciem z Arką Ricardo Sa Pinto.
Jednak ze spotkania z Chojniczanką udało się Wojskowym wyciągnąć kilka pozytywów. - Nie wykluczam zmian w składzie. Nie tylko ze względu na zmęczenie, ale też to, że wielu piłkarzy po prostu zasługuje na swoją szansę - przyznaje Portugalczyk.
Legia jest w dobrej formie. Mistrzowie Polski nie przegrali czterech kolejnych meczów, trzy z nich zakończyły się wygranymi. - Jestem zadowolony z naszych wyników i dobrej serii. Zwycięstwa są wpisane w nasz klub i naszą pracę. Każdy mecz to wojna, jest trudny - tłumaczy Sa Pinto. - Arka dwa razy pokonała nas w superpucharze Polski, musimy zareagować i wygrać najbliższe starcie.
Optymizm zachowuje Domagoj Antolić, który po dobrej serii czuje się pewny siebie. - Jesteśmy teraz w lepszej formie. Wtedy (w superpucharze Polski - red.) byliśmy zaraz po okresie przygotowawczym. Pracowaliśmy ciężko, ale graliśmy źle na początku sezonu. Teraz wróciliśmy do formy, jest lepsza atmosfera w zespole i prezentujemy się lepiej pod względem fizycznym - wyznaje pomocnik.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Show Milika! Zdobył dwa gole i miał udział przy trzecim [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Zawodnik przyznał też, że odnalazł wspólny język ze swoim partnerem na boisku. - Dla mnie nie ma znaczenia, z kim tworzę duet pomocników - mówi Antolić. - Ale bardzo lubię grać z Cafu. Znamy się dobrze, wiemy, czego się po sobie spodziewać i uzupełniamy się.
Legia podejmie Arkę w piątek. Dobrą wiadomością dla mistrzów Polski przed starciem z Arkowcami jest to, że do treningów z drużyną wrócili Marko Vesović i Chris Philipps. Z kolei Kasper Hamalainen i Jarosław Niezgoda wciąż trenują indywidualnie.