Primera Division: derby Madrytu z emocjami, ale bez goli

PAP/EPA / RODRIGO JIMENEZ / Na zdjęciu: Casemiro (z lewej) oraz Antoine Griezmann (z prawej)
PAP/EPA / RODRIGO JIMENEZ / Na zdjęciu: Casemiro (z lewej) oraz Antoine Griezmann (z prawej)

Dużo emocji, ale bez goli. W starciu dwóch drużyn z Madrytu tym razem bez rozstrzygnięcia. Real długimi minutami miał dużą przewagę, ale nie złamał Atletico.

W tym artykule dowiesz się o:

Wszyscy spodziewali się olbrzymich emocji, o których byłoby głośno miesiącami i mnóstwa akcji na nieziemskim poziomie. Derby Madrytu miały zachwycić tak jak zwykle i mimo iż zabrakło goli to zwykły szary kibic powinien być zadowolony z tego co zobaczył na Santiago Bernabeu.

Grę prowadził Real, ale przed przerwą to Atletico wypracowało sobie lepsze szanse. Po kapitalnych podaniach z głębi pola sam na sam z Thibaut Courtoisem stawali Antoine Griezmann i Diego Costa. Bramkarz Realu był jednak jak skała, inna sprawa, że doskonale wiedział jak uderzają jego byli koledzy (grał w Atletico w latach 2011-2014). Podcinkę Francuza odbił głową, a przy strzale Hiszpana umiejętnie zostawił lewą rękę. Real o tak klarownych okazjach mógł tylko pomarzyć.

W drugiej połowie ataki Królewskich przybrały na sile. Okazji nie brakowało, a gol wisiał w powietrzu. Nieznacznie tuż zza pola karnego spudłował Luka Modrić, centymetrów zabrakło Karimowi Benzemie, ale najlepszą okazję zmarnował Marco Asensio. Obrońcy gości zupełnie zapomnieli o pomocniku Królewskich, ale Jan Oblak dobrze skrócił kąt i uratował skórę swojej drużynie.

Real usilnie walczył o gola. Karim Benzema rozpaczliwie szukał rzutu karnego. Kilkakrotnie padał w polu karnym rywali, ale sędzia bez wahania puszczał grę. W 73. minucie fatalnie pomylił się Diego Godin, który będąc ostatnim obrońcą stracił piłkę na rzecz Asensio. Piłkarz Realu miał przed sobą otwartą drogę do bramki, ale dało o sobie znać zmęczenie i łatwo dał się dogonić obrońcom.

Gole nie padły, a remis jednym i drugim nic nie dał. Real jest drugi (zrównał się punktami z Barceloną), Atletico z 12. punktami zajmuje czwarte miejsce.

Real Madryt - Atletico Madryt 0:0

Składy:

Real Madryt: Thibaut Courtois - Dani Carvajal, Sergio Ramos, Raphael Varane, Nacho, Casemiro, Luka Modrić (82' Lucas Vazquez), Toni Kroos, Gareth Bale (46' Dani Ceballos), Marco Asensio, Karim Benzema (88' Vinicius Junior).

Atletico Madryt: Jan Oblak - Juanfran, Jose Maria Gimenez, Diego Godin, Filipe Luis, Koke, Rodrigo (85' Nikola Kalinić), Saul Niguez, Thomas Lemar (60' Angel Correa), Antoine Griezmann, Diego Costa (69' Thomas Partey).

Żółte kartki: Carvajal, Ramos, Nacho (Real) oraz Juanfran, Lemar, Koke, Correa (Atletico).

Sędzia: Juan Martinez Munuera.

W innym meczu rozegranym o godz. 18:30 Sevilla FC pokonała na wyjeździe SD Eibar 3:1. Wszystkie gole padły po przerwie, a dublet zaliczył Ever Banega. Po drugim golu dla gości doszło do dramatycznych zdarzeń. Zawaliła się część trybuny obiektu gospodarzy, na której siedzieli kibice Sevilli. Fani runęli na ziemię, ale na szczęście z małej wysokości. Trzech kibiców zostało rannych i przewiezionych do szpitala.

Jeszcze wcześniej, bo w piątek Rayo Vallecano zremisował 2:2 z Espanyolem Barcelona.

SD Eibar - Sevilla FC 1:3 (0:0)
0:1 - Andre Silva 47'
0:2 - Ever Banega (k.) 59'
0:3 - Ever Banega 90+4'
1:3 - Joan Jordan 90+9'

Rayo Vallecano - Espanyol Barcelona 2:2 (1:2)
1:0 - Raul De Tomas 6'
1:1 - Borja Iglesias 19'
1:2 - Esteban Granero 45+1'
2:2 - Gael Kakuta 47'

[multitable table=995 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO Bayern Monachium na kolanach. Kolejny gol Ondreja Dudy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)