Michał Probierz bojkotuje też włoskich dziennikarzy. "Wszystkich traktuję równo"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Probierz (z prawej)
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Probierz (z prawej)

Michał Probierz trwa w postanowieniu o ograniczeniu kontaktów z mediami do minimum. Trener Cracovii bojkotuje też włoskich dziennikarzy, którzy wydzwaniają do niego w sprawie Krzysztofa Piątka. - Wszystkich traktuję równo - mówi opiekun Pasów.

Krzysztof Piątek, którego Genoa ściągnęła latem właśnie z Cracovii, rzucił piłkarską Italię na kolana. W siedmiu pierwszych meczach dla klubu ze stolicy Ligurii strzelił aż 12 goli, trafiając do siatki rywali w każdym z występów. Polski napastnik bije rekord za rekordem i zawstydza największe legendy calcio.

Niesamowita skuteczność 23-latka sprawiła nie tylko, że zainteresowały się nim największe kluby Starego Kontynentu, ale rozbudziła też ciekawość włoskich dziennikarzy, którzy chcą zgłębić historię "El Pistolero". Wymarzonym rozmówcą dla nich jest Michał Probierz, który w minionym sezonie prowadził Piątka w Cracovii, a który jako jeden z pierwszych wieszczył wychowankowi Lechii Dzierżoniów wielką karierę.

- To jeden z najlepszych ofensywnych piłkarzy, jakich prowadziłem. Jeśli się rozwinie... Kiedyś o Lewandowskim mówiłem, że będą się o niego biły wielkie kluby i się ze mnie śmiano, że opowiadam bajki. A Piątek ma wszystkie parametry podobne do niego. I jest nawet do niego podobny. Jak tego nie wykorzysta, to sam sobie wszystko spieprzy. Wszystko od niego zależy - mówił Probierz w sierpniu zeszłego roku, gdy Piątek nie był jeszcze tak skuteczny, jak w późniejszej fazie sezonu.

Z kolei w kwietniu trener Cracovii wypowiadał się już w ten sposób: - Jeśli teraz ktoś nie da za Piątka od trzech do pięciu milionów euro, to za parę lat będą za niego płacić po trzydzieści. Kiedyś powiedziałem podobnie o Lewandowskim i teraz mówię to samo o nim. Trzymam kciuki za to, żeby mu się udało. Niektórzy będą żałować, że nie wykupili go z Polski za grosze.

Nic więc dziwnego w tym, że Włosi dobijają się do szkoleniowca Cracovii. Ich problem polega jednak na tym, że w sierpniu Probierz ogłosił, że ogranicza wystąpienia medialne do minimum, czyli do udziału w konferencjach przed i po meczach. Trener Pasów trwa w tym postanowieniu i nie robi wyjątku nawet dla żądnych wiedzy o Piątku Włochów.

- Rzadko się zdarza, żeby wszystkie włoskie media zgłaszały się po wywiady i chciały się dowiedzieć, o co chodzi z Krzyśkiem. Wszyscy trzymamy za niego kciuki. Wywiadów jednak nie udzielam, zgodnie z zapowiedzią, a jednakowo traktuję dziennikarzy polskich i włoskich - przyznał Probierz podczas konferencji przed 196. derbami Krakowa.

- Wszyscy są równi: nie mogę jednym dawać wypowiedzi, a drugim nie. A Krzyśkowi Piątkowi gratuluję, bo jest o nim głośno i dzięki temu rozsławia w świecie Cracovię - dodał trener.

Piątek był zawodnikiem Pasów od sierpnia 2016 do lipca 2018 roku. Krakowianie wykupili go z Zagłębia Lubin za 500 tys. euro, a sprzedali Genoi z ośmiokrotnym przebiciem i zagwarantowali sobie 5 proc. zysku z kolejnego transferu. Piątek strzelił dla Cracovii 32 gole w 65 występach, w tym aż 21 w poprzednim sezonie.

ZOBACZ WIDEO Show Krzysztofa Piątka! Polak z dubletem! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)