Niedziela w Serie A: Bójka w Turynie, Mourinho przedłuży kontrakt z Interem?

Skandalem zakończyło się niedzielne spotkanie 37. kolejki Serie A pomiędzy Torino a Genoą. Zawodnicy gospodarzy zaatakowali piłkarzy rywala. Walter Zenga ogłosił, że po sezonie przestanie pełnić obowiązki szkoleniowca Catanii Calcio. Zdaniem włoskiej prasy Jose Mourinho przedłuży kontrakt z Interem. Silvio Berlusconi nie widzi w Milanie miejsca dla Carlo Ancelottiego.

Skandal w Turynie / Piłkarze Torino zaatakowali rywala

Piłkarzom FC Torino, które nadal walczy o zachowanie ligowego bytu, po przegranym meczu z FC Genoą puściły nerwy. Na murawie stadionu Olimpico w Turynie rozpętała się bójka.

Kiedy w 90 minucie niedzielnego pojedynku bramkę na wagę trzech punktów dla Genoi zdobyłDiego Milito, zawodnicy Byków przestali przebierać w środkach. W doliczonym czasie gry za brutalny faul na rywalu czerwoną kartkę zobaczył Ignazio Abate. Chwilę później zrobiło się jeszcze goręcej.

W momencie gdy zabrzmiał ostatni gwizdek sędziego, piłkarze Torino puścili się w pogoń za piłkarzami rywala. Zaczęli ich okładać pięściami i kopać. Trzej zawodnicy Genoi: Thiago Motta, Rubinho i Ruben Olivera nie pozostali im dłużni. Dopiero interwencja służb porządkowych zaprowadziła spokój na boisku i zespoły zeszły do szatni.

Zenga zrezygnował z prowadzenia Catanii

Walter Zenga zrezygnował z funkcji szkoleniowca Catanii Calcio. Po bardzo udanym sezonie trener zdecydował się na rozbrat z zespołem z Sycylii.

- To było moje ostatnie domowe spotkanie na ławce trenerskiej Catanii. Rozmawiałem już na ten temat z władzami klubu i przekonałem ich do swoich racji - powiedział Zenga. Były golkiper Interu Mediolan pożegna się z zespołem za tydzień, kiedy to Sycylijczycy zagrają na wyjeździe z FC Bologną.

Pod wodzą Waltera Zengi Catania Calcio w tym sezonie Serie A zgromadziła już 43. punkty, co jest nowym rekordem klubu w najwyższej klasie rozgrywkowej.

W niedzielę Rossoazzurri pokonali przed własną publicznością SSC Napoli 3:1.

Mourinho dostanie sporą podwyżkę?

Real Madryt usilnie zabiega o szkoleniowca mediolańskiego Interu - Jose Mourinho, ale prezes Nerazzurri - Massimo Moratti ani myśli pozwalać odejść Portugalczykowi. Jak donosi "La Stampa" na trenera czeka umowa na nowych, korzystniejszych warunkach.

Mourinho w sobotę zapewniał. - Jestem zadowolony z kroków, które w kierunku przyszłości poczynili włodarze klubu. Dlatego twierdzę, że zostanę na 99,9 proc. Mogę powiedzieć, że prawie wszystko mi się podoba. Popełniłem błąd, kiedy w przeszłości powiedziałem, że to 100 procent. Na całe szczęście tym razem podkreśliłem, że 99,9 a nie 99 proc. W przeciwnym razie jeszcze więcej mówiłoby się na temat mojej przyszłości - wyjaśnił.

- Jeżeli chciałbym odejść, przemilczałbym całą sprawę, ale ja poinformowałem Morattiego o ofercie Realu. Poczekałbym do ostatniej chwili i pożegnałbym się. Rozmawiałem z prezydentem, by zamienić te 99,9 proc. na 100. Brakuje niewiele. Jestem tu szczęśliwy - zapewnił.

Massimo Moratti dla pewności szykuje nową ofertę dla trenera. Zdaniem "La Stampa" na Mourinho czeka umowa do 2012 roku, na mocy której jego wynagrodzenie wzrosłoby o 1,5 miliona euro! Ponadto Portugalczyk miałby decydujący wpływ na transfery Nerazzurri.

Berlusconi żegna Ancelottiego

Dni Carlo Ancelottiego w AC Milanie są już policzone. Z wypowiedzi właściciela Rossoneri - Silvio Berlusconiego jasno wynika, że w sobotnim meczu przeciwko AS Romie trener po raz ostatni zasiadł na ławce trenerskiej Milanu w starciu na San Siro.

- Kiedy pomyślę o Maldinim, co jako pierwsze przychodzi mi na myśl? Szkoda, że to już jego ostatni mecz na San Siro. A o Ancelottim? Podobnie - powiedział na chwilę przed meczem - Berlusconi.

Włoskie media spekulują, że Ancelotti po sezonie przeniesie się do Chelsea Londyn. Zespół Milanu z kolei miałby przejąć Brazylijczyk Leonardo.

Tragiczna śmierć kibica Vicenzy

Do tragedii doszło podczas sobotniego meczu Serie B pomiędzy pewną już awansu do ligowej elity Parmą a Vicenzą. 19-letni kibic drużyny gości tak niefortunnie wychylił się przez barierkę, że spadł z wysokości sześciu metrów.

Stan Eugenio Bortolona już w sobotę był tragiczny. Mimo natychmiastowego przewiezienia do szpitala i przeprowadzeniu operacji, nie udało się uratować życia młodzieńca. 19-latek trafił do szpitala z licznymi obrażeniami, w jego organizmie doszło do krwotoku wewnętrznego. W niedzielę w godzinach porannych serce Bortolona przestało bić.

Komentarze (0)