Trener Ernesto Valverde ma prawdziwy ból głowy. Po kontuzjach Samuela Umtitiego oraz Thomas Vermaelena, w kadrze FC Barcelona zostało tylko dwóch zdrowych środkowych obrońców: Gerard Pique oraz Clement Lenglet. Fani Blaugrany mają powody do niepokoju, gdyż pierwszy z nich znajduje się w bardzo słabej formie.
Mistrzowie Hiszpanii bardzo poważnie myślą o zimowym oknie transferowym.
Priorytetem będzie oczywiście środkowy obrońca, a jednym z kandydatów jest Dayotchanculle Upamecano z RB Lipsk. 19-latek zbiera doskonałe recenzje w niemieckiej Bundeslidze. "Jest wysoki, ale świetnie skoordynowany. Dzięki temu doskonale radzi sobie w grze jeden na jeden" - tłumaczy "Catalunya Radio".
We wtorek informowaliśmy, iż na celowniku Dumy Katalonii jest także Toby Alderweireld. Belg jest podstawowym graczem Tottenhamu, z którym kontrakt wiąże go tylko do końca obecnego sezonu. Jeśli zostanie przedłużony, Barca musiałaby zapłacić za niego około 30 mln euro. Innym kandydatem jest Matthijs de Ligt z Ajaxu, czyli jeden z najzdolniejszych piłkarzy młodego pokolenia w Holandii.
Dayot Upamecano trafił do RB Lipsk na początku 2017 roku. Kosztował jedynie 10 mln euro, a teraz szacuje się jego wartość na 30 mln euro.
W trwającym sezonie rozegrał osiem meczów, w tym sześć w Bundeslidze. Jego klauzula odstępnego wynosi aż 100 mln euro.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski o taktyce kadry: Jest system, który bardziej nam odpowiada. Myślę, że trener zdaje sobie z tego sprawę