Serie A: wpadka AS Roma. Ekipa Thiago Cionka podbiła wieczne miasto

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / MAURIZIO BRAMBATTI  / Na zdjęciu: Edin Dzeko (na górze)
PAP/EPA / MAURIZIO BRAMBATTI / Na zdjęciu: Edin Dzeko (na górze)
zdjęcie autora artykułu

9. kolejka Serie A rozpoczęła się od niespodzianki. SPAL z Thiago Cionkiem w składzie pokonał 2:0 AS Roma i przerwał passę uczestnika Ligi Mistrzów. Kuriozalną czerwoną kartkę dostał Vanja Milinković-Savić.

W tym artykule dowiesz się o:

Rozpoczęta 26 września seria trzech zwycięstw podopiecznych Eusebio Di Francesco nie była spektakularna, a i tak trzecia pod względem długości w lidze. Więcej wiktorii z rzędu mieli na koncie wyłącznie Juventus oraz Inter Mediolan. Lepszym wynikiem w ofensywie niż 16 goli zdobyte przez rzymian mógł się pochwalić wyłącznie hegemon z Turynu. Dlatego to co wydarzyło się w sobotę na Stadio Olimpico jest zaskoczeniem.

Rzymianie chcieli od początku pokazać, że ich forma nie prysła w przerwie reprezentacyjnej, a SPAL szczęśliwie przetrwał 10 minut po rozpoczęciu spotkania. Po strzałach Stephana El Shaarawy'ego i Edina Dzeko interweniował Vanja Milinković-Savić, były bramkarz Lechii Gdańsk czy Torino FC. W 17. minucie Serb ponownie musiał się wykazać i zatrzymał nogami uderzenie Dzeko.

Mijał czas, a Giallorossi nie potrafili udokumentować przewagi golem. Po stronie rzymian pojawiły się nerwy, za co SPAL potrafił wymierzyć karę w 38. minucie. Piłkarze z Ferrary niespodziewanie wyszli na prowadzenie 1:0 dzięki strzałowi Andrei Petagni z rzutu karnego. Faulował Manuela Lazzariego rozkojarzony Luca Pellegrini.

Ekipa Thiago Cionka przekonała się, że jest w stanie sprawić niespodziankę w wiecznym mieście. Jeszcze bardziej zmobilizowała się w obronie, gdzie solidnie grał reprezentant Polski. Na początku drugiej części tak samo jak na starcie pierwszej goście mieli trochę szczęścia. Uderzenie Edina Dzeko było minimalnie obok słupka. W odpowiedzi SPAL zdobył gola na 2:0 w 56. minucie. Kevin Bonifazi główkował z bliska do bramki Robina Olsena po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

SPAL utrzymał prowadzenie w dziesięciu. Dobre wrażenie po swoim występie zepsuł Vanja Milinković-Savić, który dostał dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę w 75. minucie. Najpierw opóźniał grę, później w akcie frustracji wyrzucił piłkę. Sędziemu takie zachowanie nie mogło się spodobać. W miejsce Milinkovicia-Savicia musiał wejść drugi bramkarz Alfred Gomis.

AS Roma - SPAL 0:2 (0:1) 0:1 - Andrea Petagna (k.) 38' 0:2 - Kevin Bonifazi 56'

Składy:

Roma: Robin Olsen - Alessandro Florenzi, Federico Fazio, Ivan Marcano, Luca Pellegrini (78' Javier Pastore) - Lorenzo Pellegrini, Steven N´Zonzi, Bryan Cristante (59' Justin Kluivert) - Cengiz Under (71' Ante Corić), Edin Dzeko, Stephan El Shaarawy

SPAL: Vanja Milinković-Savić - Thiago Cionek, Kevin Bonifazi, Francesco Vicari - Manuel Lazzari, Mirko Valdifiori (70' Mohamed Fares), Simone Missiroli, Mattia Valoti (77' Alfred Gomis), Filippo Costa - Andrea Petagna, Alberto Paloschi (66' Everton Luiz)

Żółte kartki: Luca Pellegrini, Under, Fazio (Roma) oraz Missiroli, Paloschi, Luiz, Milinković-Savić (SPAL)

Czerwona kartka: Vanja Milinković-Savić (SPAL) /75' - za drugą żółtą/

Sędzia: Luca Pairetto

ZOBACZ WIDEO: Polacy pokochali esport. Mamy trzeci wynik na świecie! "To efekt Małysza"

Źródło artykułu:
Czy AS Roma wygra mecz z CSKA Moskwa w Lidze Mistrzów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)