27-letni piłkarz do Chelsea FC dołączył dwa lata temu, przechodząc z Fiorentiny. Już na początku miesiąca ujawnił, że prowadzi rozmowy na temat przedłużenia obowiązującego kontraktu i są one już na zaawansowanym etapie.
Informacje te potwierdziły się, co więcej - Marcos Alonso złożył już podpis na nowej pięcioletniej umowie.
- Cieszę się, że mogę zostać tu dłużej i grać dalej w jednej z najlepszych drużyn na świecie. To były bardzo dobre dwa sezony i już nie mogę doczekać się kolejnych - przyznał.
Alonso do Chelsea trafił z Serie A za 24 miliony funtów, nie był wówczas gwiazdą, ale okazało się, że sprowadzenie go było dobrą decyzją. Jest efektywny w każdym miejscu na boisku, w którym zostanie ustawiony przez trenera.
O jego dostępność pytały Real Madryt i FC Barcelona, jednak Maurizio Sarri szybko rozwiał ich wątpliwości. Sam szkoleniowiec uważa zresztą, ze to najlepszy lewy obrońca w Europie. - W ofensywie radzi sobie bardzo dobrze, w obronie jeszcze może się poprawić. Jeżeli tego dokona, to może być najlepszy na świecie - podkreślił szkoleniowiec.
Chelsea ma nadzieję, że nowa umowa Alonso da impuls Edenowi Hazardowi, by Belg również przedłużył swój kontrakt. Na razie obowiązuje on do 2020 roku, ale jest kuszony przez Real Madryt. Piłkarz nie chce jednak robić żadnych ruchów w zimowym oknie transferowym.
Kontrakty kończą się jeszcze Davidowi Luizowi, Olivierowi Giroudowi oraz Cescowi Fabregasowi.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Paskudne zderzenie w polu karnym. Fiorentina zremisowała z Cagliari [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czy Chelsea słusznie zrobiła, zatrzymując Alonso na dłużej? 
na Instagramie 
na Facebooku 
