Coraz lepiej w Katowicach

GKS Katowice bezbramkowo zremisował w minioną sobotę w Stalowej Woli z miejscową Stalą. Katowiczanie na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu mają tyle samo punktów co GKS Jastrzębie i w perspektywie pojedynek z tą drużyną.

W przerwie zimowej zespół ze stolicy Górnego Śląska opuściło kilku czołowych gracz m.in. Daniel Treściński, który gra obecnie w Stali Stalowa Wola. Piłkarz ten zmienił barwy klubowe ze względu na zaległości jakie ma wobec niego klub z Katowic. W GKS-ie powoli jednak zaczynają wychodzić na prostą. - Wiem, że w końcu zaczęli płacić chłopakom. Wydaje się, że idzie ku lepszemu - mówi portalowi SportoweFakty.pl popularny "Teresa".

Słowa obecnego stopera Stalówki potwierdza szkoleniowiec Gieksy, Adam Nawałka: - Wierzę, że w końcu w Katowicach poprawi się sytuacja. Wiara czyni cuda. Jestem pełnym optymistą. Wierzę, że lepsze czasy dla piłki nożnej w GKS-ie Katowice nadejdą. Można powiedzieć, że dotknęliśmy piekła. Drużynie groził już kompletny upadek. Była nawet obawa, że Gieksa zniknie z map nie tylko pierwszoligowych, ale nawet i piłkarskich. Wielu ludzi jednak pomaga, by poukładać wszystko w klubie. W dalszym ciągu walczymy. Myślę, że niebawem GKS może zacznie funkcjonować coraz lepiej.

GKS w dwóch ostatnich konfrontacjach stanie przed szansą wydostania się nawet ze strefy barażowej, w co przed rozpoczęciem rundy wiosennej niewielu wierzyło. Wiele będzie zależało od spotkania w ostatniej kolejce, kiedy to Gieksa zagra w Jastrzębiu z miejscowym GKS-em. Nawałka wierzy jednak, że jego drużyna jest w stanie osiągnąć upragniony cel, jakim jest utrzymanie. - Mam nadzieję, że będziemy walczyć do końca. Przed rozpoczęciem rudny wielu twierdziło, że GKS nie ma szans na utrzymanie. My jednak walczymy i gorąco wierzę w to, że cel jaki sobie założyliśmy, czyli utrzymanie, uda nam się osiągnąć - zakończył trener ekipy z Górnego Śląska.

Komentarze (0)