Gianni Infantino niewzruszony doniesieniami "Football Leaks". "Byłem przygotowany na silną opozycję"

Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: Gianni Infantino
Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: Gianni Infantino

FIFA twierdzi, że ujawnione przez "Football Leaks" kontakty Gianniego Infantino z Manchesterem City i Paris Saint-Germain to próba zdyskredytowania organizacji. Sam prezydent federacji zapewnia, że pozostał niewzruszony publikacją "Der Spiegel".

Na podstawie dokumentów udostępnionych przez "Football Leaks" "Der Spiegel" poinformował, że w 2014 roku, jako sekretarz generalny UEFA, Gianni Infantino, zawarł porozumienie z Manchesterem City i Paris Saint-Germain, by chronić te kluby przed konsekwencjami grożącymi im za złamanie zasad Finansowego Fair Play. Więcej o tym TUTAJ.

FIFA wydała oświadczenie, tłumacząc, że publikacja "Der Spiegel" to "próba zdyskredytowania nowego kierownictwa federacji". Czytamy, że organizacja współpracowała z dziennikarzami, odpowiadając na wszystkie zadane przez nich pytania, ale autorzy tekstu mieli potraktować odpowiedzi FIFA wybiórczo.

"Mimo że odpowiedzieliśmy na pytania, większość naszych odpowiedzi zostało zignorowanych, próbując zniekształcić fakty, zdyskredytować FIFA i wprowadzić czytelników w błąd. To oczywiste. (…) Przyświecał temu jeden konkretny cel: próba podważenia nowego kierownictwa FIFA, a w szczególności prezydenta Gianniego Infantino i sekretarza generalnego, Fatmy Samoury. Nowe kierownictwo wprowadziło zmiany. Były niezbędne i jesteśmy z nich dumni" - pisze FIFA.

Według światowej federacji, działania "Football Leaks" miały zostać zainspirowane ludźmi, których nowe kierownictwo FIFA, pod przewodnictwem Infantino, odsunęło od władzy.

ZOBACZ WIDEO Żyją w strachu, mieszkają w obozie dla uchodźców. Młodzi piłkarze z Palestyny odwiedzili Polskę

"Nie jest zaskoczeniem, że niektórzy z tych, którzy zostali usunięci, nadal szerzą nieprawdziwe informacje i insynuacje dotyczące nowego kierownictwa. Mamy świadomość, że istnieją ludzie, którzy z powodu frustracji chcieliby podważyć wiarygodność FIFA" - czytamy.

Sam Infantino dał do zrozumienia, że pozostał niewzruszony publikacją "Der Spiegel". Zapewnił, że teraz będzie kontynuował swoją misją z jeszcze większą determinacją.

- Zawsze moją ambicją był rozwój, a ponieważ zdecydowanie reformujemy FIFA, miałem świadomość, że będę musiał stawić czoła silnej opozycji. Zwłaszcza tych, którzy nie mogą już bezkarnie wykorzystywać systemu, który kiedyś współtworzyli. Ale właśnie dlatego zostałem wybrany, by realizować cel: poprawę i rozwój piłki nożnej na całym świecie. Teraz moja motywacja jest jeszcze mocniejsza - przekazał prezydent FIFA.

Źródło artykułu: