Serie A: pojedynek polskich strzelb. Mistrzowskie starcie w Mediolanie

Getty Images / Paolo Rattini / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Getty Images / Paolo Rattini / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

Dwóch z czterech powołanych przez Jerzego Brzęczka do reprezentacji napastników może zmierzyć się w Genui. Krzysztof Piątek oraz Arkadiusz Milik to zarazem najbardziej bramkostrzelni Polacy we Włoszech.

Jerzy Brzęczek zaprosił na listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski czterech napastników: Roberta Lewandowskiego, Adama Buksę, Krzysztofa Piątka i Arkadiusza Milika. Dwaj ostatni z wymienionych przylecą z Włoch. Zanim to nastąpi, spróbują zaszkodzić klubowi rodaka. Genoa CFC ma zamiar przerwać pasmo pięciu meczów bez zwycięstwa kosztem SSC Napoli, które jest niepokonane od 29 września.

Okres między poprzednią a nadchodzącą przerwą reprezentacyjną nie jest jak dotąd udany dla obu kadrowiczów Brzęczka. Piątek nie zdobył gola i coraz mocniej czuje na plecach oddech innych napastników zainteresowanych zdobyciem korony króla strzelców. Napastnik Genoa CFC pozostaje liderem rankingu snajperów ligi włoskiej, ale nad drugim Ciro Immobile pozostało mu jedno trafienie przewagi. Piątek przymierzył do bramki minimum raz w każdym meczu o stawkę Genoa CFC, kiedy jej trenerem był Davide Ballardini. Po zwolnieniu Włocha i zatrudnieniu Ivana Juricia największa gwiazda klubu zahamowała. Lepiej prezentował się w ostatnich tygodniach Christian Kouame, a ponadto trener Genoa CFC przywrócił do jedenastki Gorana Pandeva. Piątek dostał czas na odpoczynek i był tylko zmiennikiem w poprzednim, przegranym 0:5 spotkaniu z Interem Mediolan.

Milik obejrzał mecz Napoli w Lidze Mistrzów z ławki rezerwowych. Dublerem był natomiast tydzień temu na krajowym froncie i strzelił gola w wygranym 5:1 spotkaniu z Empoli FC. Polak ma na koncie cztery bramki oraz asystę. Daje to pięć punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, czyli dwa razy mniej niż mają Lorenzo Insigne oraz Dries Mertens. Na dodatek Włoch i Belg poprawiają swoje indywidualne statystyki w europejskich pucharach. To, że obaj są w hierarchii zawodników ofensywnych Napoli przed Milikiem, nie zaskakuje. Carlo Ancelotti nie kopiuje jednak zasad Maurizio Sarriego, stosuje rotację, więc szans na odbudowanie pozycji w zespole nie powinno zabraknąć.

ZOBACZ WIDEO Genoa zdemolowana przez Inter. Piątek zmiennikiem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Napoli powraca w miejsce największej klęski pod wodzą Ancelottiego. 2 września Azzurri przegrali na Stadio Luigi Ferraris 0:3 z Sampdorią Genua. Spisali się katastrofalnie, ale nie zajęło im dużo czasu, żeby poprawić grę i wejść na poziom pozwalający pokonać Liverpool FC i dwukrotnie zremisować z Paris Saint-Germain. Jedyną porażkę od czasu poprzedniej wyprawy do Ligurii ponieśli z Juventusem. Z kolei Genoa CFC pikuje w tabeli. Na razie spadła na 13. miejsce. W ostatnich tygodniach nie pomagał podopiecznym Juricia terminarz i nie pomagali sami sobie.

Hitem 12. kolejki będzie konfrontacja AC Milan z Juventusem. Nazywana mistrzowską, ponieważ Rossoneri są wiceliderami klasyfikacji wszech czasów ligi włoskiej. Ustępują w niej tylko klubowi z Turynu. Oba zespoły były na podium na zakończenie ponad 50 procent sezonów spędzonych w Serie A. Pod tym względem może mierzyć się z nimi tylko Inter.

Juventus nie jest już klubem niepokonanym w tym sezonie. Do Mediolanu przyjedzie po otrzymaniu zimnego prysznica od Manchesteru United. Okoliczności porażki Bianconerich były absurdalne, kompletnie dla nich nietypowe. Prowadzili, atakowali, stwarzali sytuacje podbramkowe, a w końcówce meczu pozwolili piłkarzom Jose Mourinho odwrócić wynik 0:1 na 2:1. Genialnych statystyk i serii Juventusu nadal można wymienić wiele, ale tego tygodnia turyńczycy nie zaliczą do udanych. Tym bardziej, jeżeli stracą punkty w Mediolanie.

AC Milan nie przegrał od czterech meczów. Gennaro Gattuso udowadnia, że ma kilka trenerskich "żyć" w swoim ukochanym klubie. Dwa tygodnie temu media w Italii przekonywały, że ratunkiem dla "Rino" będzie komplet zwycięstw w spotkaniach z Sampdorią, Genoa CFC i Udinese Calcio. Rossoneri wykonali zadanie w stu procentach, choć po regulaminowym czasie dwóch z tych spotkań remisowali. Milan wyszarpnął cztery dodatkowe punkty w doliczonych minutach, a autorem obu decydujących bramek był Alessio Romagnoli. Kapitan Milanu czeka na Juventus, choć to oczywiście nie on, a Gonzalo Higuain będzie głównym obiektem zainteresowania obrońców Massimiliano Allegriego.

12. kolejka Serie A:

Frosinone Calcio - ACF Fiorentina / pt. 09.11.2018 godz. 20.30

Torino FC - Parma Calcio 1913 / sob. 10.11.2018 godz. 15.00

SPAL - Cagliari Calcio / sob. 10.11.2018 godz. 18.00

Genoa CFC - SSC Napoli / sob. 10.11.2018 godz. 20.30

Atalanta BC - Inter Mediolan / nd. 11.11.2018 godz. 12.30

Chievo Werona - Bologna FC / nd. 11.11.2018 godz. 15.00

Empoli FC - Udinese Calcio / nd. 11.11.2018 godz. 15.00

AS Roma - Sampdoria Genua / nd. 11.11.2018 godz. 15.00

US Sassuolo - Lazio / nd. 11.11.2018 godz. 18.00

AC Milan - Juventus / nd. 11.11.2018 godz. 20.30

[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: