Młody Hiszpan uznawany jest za jednego z najlepszych piłkarzy młodego pokolenia na świecie. W 2016 roku przebojem wdarł się do pierwszej drużyny Realu Madryt. Latem tego roku Liverpool FC oferował za niego nawet 180 mln euro. Kariera Marco Asensio od kilku miesięcy zdecydowanie jednak wyhamowała.
Pod nieobecność Cristiano Ronaldo miał dostać jeszcze więcej szans na grę. Jego dorobek w tym sezonie jest jednak mizerny: 17 spotkań, 2 gole i 3 asysty. - Nie uznaję tego za kryzys. Na końcu to nie ja muszę ciągnąć wózek w klubie. Są w nim zawodnicy, którzy grają tam dużo dłużej, którzy mają większe doświadczenie i mają inny status w drużynie - podkreśla pomocnik.
22-latek nie zgadza się z krytyką mediów, jaka pojawiła się w tym sezonie. - Dobrze wiemy, jak działa u nas dziennikarstwo. Nie chcę też mówić tu o wszystkich, ale istnieje krytyka, którą próbuje się zaszkodzić. Ja jednak nie zwracam na nią uwagi i skupiam się na sobie. To na mnie nie wpływa - analizuje wychowanek klubu z Majorki.
Od wtorku oficjalnie trenerem Realu Madryt został Santiago Solari, który zastąpił Julena Lopeteguiego. Były selekcjoner reprezentacji Hiszpanii wytrwał na swoim stanowisku zaledwie cztery miesiące.
- Wydaje się, że od przyjścia Solariego idzie nam lepiej. Wyniki są zdecydowanie lepsze. Taki jest po prostu futbol. Santiago to teraz nasz trener i jesteśmy z nim do śmierci. Musimy pozostać mocni, by móc odnosić wielkie zwycięstwa - kończy Asensio.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Bereszyński: Pierwszy raz możemy wystąpić w takim zestawieniu