Fortuna I liga: Raków Częstochowa zwiększa czujność. Rywal już napsuł krwi liderowi

W sobotę Raków Częstochowa może zagwarantować sobie zimowanie na miejscu premiowanym awansem. Lider zmierzy się z GKS-em 1962 Jastrzębie.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
radość piłkarzy Rakowa Częstochowa WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: radość piłkarzy Rakowa Częstochowa
Raków Częstochowa przyzwyczaił już do swojej obecności na pozycji lidera. W rozgrywkach rządzi niepodzielnie, a niepokonany jest od 3 sierpnia. Passa bez porażki podopiecznych Marka Papszuna trwa 17 meczów, z których 15 rozegrali na zapleczu Lotto Ekstraklasy.

W sobotę Raków wystąpi po raz drugi z rzędu na wyjeździe. Poprzedni mecz wygrał 3:1 z Puszczą Niepołomice. To zwycięstwo miało duże znaczenie dla trenera Papszuna i lidera drugiej linii częstochowian Macieja Domańskiego. Szkoleniowiec poprowadził zespół po raz setny, a pomocnik strzelił gola klubowi, w którym zapracował na transfer do Rakowa. Ponadto po raz piąty w sezonie trafił do siatki Szymon Lewicki i ponownie jest samodzielnie najlepszym strzelcem lidera.

Częstochowianie muszą sobie poradzić w Jastrzębiu-Zdroju bez swojego najbardziej zapracowanego zawodnika. Petr Schwarz zagrał od początku do końca w 19 z 20 meczów w tym sezonie. W Niepołomicach dostał czwartą żółtą kartkę, dlatego Papszun musiał poszukać dublera dla Czecha.

GKS 1962 Jastrzębie może się pochwalić serią czterech meczów bez porażki. Nie jest ona równie imponująca jak passa Rakowa, ale pozwoliła myśleć o włączeniu się do walki o awans. Beniaminek jest na piątym miejscu w tabeli z 28 punktami. Traci do wicelidera sześć "oczek". Tydzień temu zwyciężył 3:1 z Wigrami Suwałki. Ponownie zdobył gola Kamil Szymura i tak jak wspomniany Lewicki ma pięć bramek na koncie. Różnica polega na tym, że jest środkowym obrońcą, a nie jak najlepszy snajper Rakowa napastnikiem.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Piłka odbiła się od "kreta". Kapitan apeluje o cierpliwość

- GKS zaskakuje. Nie tylko liczbą punktów, ale też prezentowanym stylem. Ta drużyna gra bardzo widowiskową piłkę - mówi Marek Papszun, trener Rakowa przed kamerą klubowej telewizji i wspomina poprzedni pojedynek z jastrzębianami.

- On miał dwa oblicza. W pierwszej fazie nasza dominacja była wyraźna. Potwierdzona wynikiem 2:0. Później przeciwnik przeprowadził szaleńczą pogoń i zakończyła się ona umiarkowanym sukcesem, czyli remisem. Rywale napsuli nam sporo krwi w ostatnich minutach i to były trudne dla nas chwile. Tym bardziej podchodzimy z szacunkiem do przeciwnika, ale wiemy, na którym jesteśmy miejscu w tabeli i co chcemy zrobić w Jastrzębiu.

Z powodu powołań do reprezentacji narodowych w weekend zostaną rozegrane cztery z dziewięciu meczów 19. kolejki. Garbarnia Kraków ma ostatnią szansę, żeby w tym roku rozpocząć ewakuację ze strefy spadkowej. Podejmie innego beniaminka Wartę Poznań. W Głogowie dojdzie do starcia braci. Bramkarzem Chrobrego jest Mateusz Abramowicz, a w obronie GKS-u Tychy występuje Dawid Abramowicz. Opuścić zagrożony degradacją rejon tabeli zamierza również Stomil Olsztyn. Okazja wydaje się być niezła, ponieważ jego przeciwnik Bytovia Bytów nie wygrał w lidze od 8 września.

19. kolejka Fortuna I ligi:

Garbarnia Kraków - Warta Poznań / sob. 17.11.2018 godz. 12.45

Stomil Olsztyn - Bytovia Bytów / sob. 17.11.2018 godz. 16.00

Chrobry Głogów - GKS Tychy / sob. 17.11.2018 godz. 16.00

GKS 1962 Jastrzębie - Raków Częstochowa / sob. 17.11.2018 godz. 17.00

Pozostałe mecze zostaną rozegrane 28 listopada.



Czy Raków Częstochowa wygra mecz z GKS-em 1962 Jastrzębie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×