Przełamanie kadry Jacka Magiery. Polacy wygrali z Ukrainą po samobóju

Newspix / Adam Starszynski / Na zdjęciu: David Kopacz
Newspix / Adam Starszynski / Na zdjęciu: David Kopacz

Reprezentacja Polski U-20 pokonała rówieśników z Ukrainy 2:1. Było to drugie w tym sezonie zwycięstwo kadry prowadzonej przez Jacka Magiery. Pomogli w nim rywale.

Obie drużyny zagrają na przyszłorocznym mundialu dla drużyn U-20, który odbędzie się w Polsce. Dla Ukraińców mecz z Polską był jednym z pierwszych testów przed mistrzostwami świata. Z kolei Biało-Czerwoni w tym roku rozegrali już siedem meczów, z których wygrali tylko jedno (3:0 z rówieśnikami z Czech). Dodajmy, że Ukraińcy to półfinalista ostatnich mistrzostw Europy U-19, czyli teoretycznie rywal wyżej notowany.

I to właśnie Ukraińcy od pierwszego gwizdka byli aktywniejsi w ofensywie. Problemy naszym obrońcom sprawiał m.in. Vladyslav Supriaga, na co entuzjastycznie reagowała licznie zgromadzona grupa kibiców z Ukrainy, którzy na co dzień pracują w okolicy, ale wykorzystali możliwość zobaczenia swojej narodowej drużyny i wybrali się do Bielska-Białej. Gromkie "Ukraina" często było słychać na bielskim stadionie.

W 19. minucie Polacy objęli prowadzenie. W polu karnym sfaulowany został David Kopacz, a sędzia podyktował jedenastkę. Powtórki wykazały, że Polak był zahaczony przez rywala. Choć decyzja była dyskusyjna, to Ukraińcy nie protestowali i pogodzili się z werdyktem arbitra. Do piłki podszedł Dominik Steczyk. Piłkarz rezerw 1.FC Nuernberg nie miał problemów z pokonaniem Vladyslawa Kuczeruka.

Polacy krótko cieszyli się z prowadzenia. W 28. minucie Ukraińcy mieli rzut wolny tuż przed linią końcową i okolic pola karnego. Piłkę wrzucił Ołeksii Kaszczuk, a głową precyzyjnie uderzył Denys Popov. Zdobyty gol dodał gościom pewności siebie i znów rzucili się do ataków, ale do przerwy gole już nie padły.

Po zmianie stron Ukraińcy kontynuowali swoją dobrą grę. Blisko objęcia prowadzenia byli w 52. minucie, ale po rzucie wolnym z dwudziestu metrów Kaszczuk trafił w poprzeczkę. Dla Polaków był to sygnał ostrzegawczy i wydawało się, że nasi piłkarze szybko wyciągnęli wnioski. Groźnie strzelał Tymoteusz Puchacz, ale dwukrotnie z jego uderzeniami radził sobie ukraiński bramkarz Dmytro Riznyk, który w drugiej połowie pojawił się na boisku.

Obie strony poszły na wymianę ciosów. Najpierw blisko zdobycia gola był Kaszczuk, ale piłka po jego strzale przeleciała tuż obok słupka. Chwilę później minimalnie spudłował Puchacz, a następnie nieznacznie obok bramki znów strzelił Kaszczuk. Polacy w 70. minucie cieszyli mogli cieszyć się z drugiego gola. Pomógł w tym Ołeh Veremiienko, który po wrzutce ze skrzydła Kacpra Kostorza interweniował na tyle niefortunnie, że skierował piłkę do własnej bramki.

W końcówce Polacy mieli jeszcze kilka szans, by podwyższyć prowadzenie, ale żadnej z nich nie wykorzystali. Zabrakło skuteczności i szczęścia. Rok kadra Jacka Magiery zakończyła zwycięstwem i to może napawać optymizmem.

Polska U-20 - Ukraina U-20 2:1 (1:1)
1:0 - Dominik Steczyk (k.) 19'
1:1 - Denys Popov 28'
2:1 - Oleh Veremiienko (sam.) 70'

Składy:

Polska U-20: Miłosz Mleczko (66' Karol Niemczycki) - Adam Chrzanowski (66' Kacper Kostorz), Jan Sobociński, Serafin Szota, Jakub Bednarczyk (33' Oskar Repka) - Marcel Zylla (89' Tomasz Makowski), David Kopacz (89' Sebastian Strózik)- Tymoteusz Puchacz, Adrian Łyszczarz (66' Bartosz Ślisz), Adrian Stanilewicz - Dominik Steczyk (79' Jakub Moder).

Ukraina U-20: Vladyslav Kuczeruk (46' Dmytro Riznyk) - Denys Popov, Ołeh Veremiienko, Ihor Snurnitsyn (63' Tymofii Sukhar) - Ołeksandr Safronov (75' Ołeksandr Avramenko), Maksym Chekh (63' Kyryło Dryszliuk), Ołeksandr Bieliaev, Viktor Korniienko - Ołeksii Kaszczuk (76' Andrii Remeniuk), Vladyslav Supriaga, Serhii Buletsa (75' Denys Utimenko).

Żółte kartki: Adam Chrzanowski, Jan Sobociński (Polska) oraz Ołeksandr Safronov, Kyryło Dryszliuk (Ukraina).

Sędzia: Piotr Lasyk (Polska).

ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Zagraliśmy lepiej niż z Portugalią czy Włochami

Źródło artykułu: