Chwile grozy po meczu Borussii. W trakcie konferencji włączył się alarm

PAP/EPA / ARMANDO BABANI / Na zdjęciu: piłkarze Borussii Dortmund
PAP/EPA / ARMANDO BABANI / Na zdjęciu: piłkarze Borussii Dortmund

Zrobiło się nerwowo, gdy tuż po rozpoczęciu konferencji prasowej włączył się alarm przeciwpożarowy. Na szczęście szybko okazało się, że nikomu nic nie grozi.

[tag=686]

Borussia Dortmund[/tag] nie zwalnia tempa i nadal rządzi w niemieckiej Bundeslidze. Sobotnie zwycięstwo nad 1.FSV Mainz (2:1) sprawiło, że wicelider traci siedem punktów. Radość z wygranej została jednak na chwilę zaburzona.

Po meczu trenerzy obu drużyn spotkali się na konferencji prasowej. Opiekun BVB Lucien Favre właśnie miał odpowiadać na pierwsze pytanie, gdy nagle rozległ się dźwięk alarmu przeciwpożarowego.

- Prosimy opuścić stadion, korzystając ze wskazanych dróg ewakuacyjnych - brzmiał komunikat nadany przez głośniki.

Trenerzy opuścili salę konferencyjną, a zawodnicy pospieszyli do autokarów. Na szczęście już po chwili okazało się, że był to tylko fałszywy alarm i wznowiono spotkanie z dziennikarzami.

Wszyscy w Borussii traktują bardzo poważnie tego typu sytuacje. Do dzisiaj pamiętany jest nieudany zamach na autokar z 2017 roku.

ZOBACZ WIDEO Roberto Carlos w Warszawie w nowej roli. Sędziował zawody we freestyle'u

Komentarze (1)
avatar
hungamunga
25.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
brawo BVB i brawo Łukasz ..tak trzymać mam nadzieje że dowiazą lidera do końca rozgrywek.;*