Sebastian Mila nie chce trafić na Niemców. "Wolę pozostać przy wspomnieniach"
- Kogo chcę z drugiego koszyka? Byle nie Niemców! - mówi przed losowaniem grup w eliminacjach do mistrzostw Europy były reprezentant Polski Sebastian Mila.
W niedzielę w Dublinie odbędzie się losowanie kolejnych eliminacji do ME. Biało-Czerwoni będą dobierani z pierwszego koszyka i w teorii unikną najlepszych drużyn. Jednak w drugim koszyku znaleźli się właśni nasi zachodni sąsiedzi.
Mimo wspaniałych wspomnień z października 2014 roku Mila nie chce by jego młodsi koledzy znów na nich trafili.
- Ja po prostu nie wierzę w teorie, że wielkie piłkarskie kraje też przeżywają dłuższe kryzysy. Niemcy, Włochy, Holandia, Hiszpania… Nawet gdy mają słabszy okres, to w każdej chwili, w każdym następnym meczu znów mogą być bardzo groźne - tłumaczy Mila.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Gol Krzysztofa Piątka na wagę derbowego remisu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Sam mam wspaniale wspomnienia, wtedy na Narodowym, między innymi po moim golu, pokonaliśmy Niemców 2:0, odnosząc historyczne zwycięstwo, ale wolę na tych wspomnieniach pozostać, a teraz, z drugiego koszyka, wylosować Austrię, a nie Niemców - ocenia były pomocnik reprezentacji Polski.
Według 36-latka najlepszym rozwiązaniem było trafienie na wspomnianą Austrię, a także na takie drużyny jak Finlandia, Litwa, Gibraltar i San Marino.
- Natomiast dla mnie grupa śmierci to Polska, Niemcy, Serbia, Grecja, Kazachstan i Łotwa - podsumowuje.
Początek losowania grup eliminacyjnych do ME w 2020 roku w niedzielę o godz. 12.