W sobotę o godz. 12:00 polskiego czasu odbył się mecz syberyjskiego Jenisej Krasnojarsk z Achmatem Grozny. W trakcie rozpoczęcia spotkania termometry wskazywały -14,9 stopnia, ale przez silny wiatr odczuwalna temperatura wynosiła -25 stopni! Praktycznie wszyscy piłkarze wybiegli na boisko w getrach, rękawiczkach i opaskach bądź czapkach.
Gospodarze poprosili nawet o przeniesienie meczu do krytego obiektu w mieście, ale na to nie zgodzili się przedstawiciele rosyjskiej Premier Ligi. Co ciekawe, za zrealizowaniem tego pomysłu był także Rosyjski Związek Piłki Nożnej.
Klub Jenisej przygotował specjalną grafikę z "jedenastką" pod arktyczną pogodę:
Наш утепленный состав на матч #ЕнисейАхмат! pic.twitter.com/ENE17rzR2O
— ФК «Енисей» (@FCEnisey) 1 grudnia 2018
- Piłkarze muszą się ogrzać, nie wiemy, w jakim są teraz stanie. Konsekwencje takiego meczu mogą przyjść później. Nie ma sensu gadać o spotkaniu, bo nie można tego nazywać piłką nożną - mówił tuż po ostatnim gwizdku trener gości Rashid Rakhimow. - To są kpiny ze sportowców i kibiców - dodał bramkarz gości, David Jurczenko.
ZOBACZ WIDEO Joanna Jóźwik o nagiej sesji: To nie jest rozebranie się. To pokazanie sportowej duszy
W związku z fatalną pogodą kibice mogli wchodzić na stadion za darmo. Ostatecznie na jednej z trybun pojawiła się niewielka grupa najbardziej zagorzałych fanów. Pozostałe miejsca były wolne. Mecz zakończył się remisem 1:1. W 16-zespołowej lidze Jenisej jest ostatnie, a Achmat 10.
Kibicom z Poznania od razu mógł się przypomnieć mecz pomiędzy Lechem i Juventusem, który odbył się dokładnie 8 lat temu, 1 grudnia 2010 roku w Lidze Europy. Dzięki remisowi 1:1, "Kolejorz" wyszedł wtedy z grupy śmierci z Salzburgiem i Manchesterem City. W pamiętnym spotkaniu w Poznaniu termometry wskazywały -13 stopnie, ale przez porywisty wiatr odczuwalna temperatura wynosiła -32 stopnie!