Zatrzymano podejrzanego ws. ataku na autokar Boca Juniors

Getty Images / Marcelo Hernandez / Na zdjęciu: kibice River Plate przed meczem z Boca Juniors
Getty Images / Marcelo Hernandez / Na zdjęciu: kibice River Plate przed meczem z Boca Juniors

Argentyńska policja zatrzymała 31-letniego mężczyznę podejrzanego o atak na autokar z piłkarzami Boca Juniors, do którego doszło 25 listopada przed planowanym meczem z River Plate.

Przed rewanżowym meczem finału Copa Libertadores między River Plate a odwiecznym rywalem Boca Juniors doszło do wielkiego skandalu. Autokar z piłkarzami drużyny Boca, jadący w kierunku stadionu, został obrzucony kamieniami i deskami.

Szyby zostały wybite, a ostatecznie do środka dostał się gaz łzawiący użyty przez policję. Kilku piłkarzy Boca trafiło do szpitala z powodu obrażeń. Ostatecznie spotkanie zostało odwołane.

Południowoamerykańska federacja nałożyła karę na River Plate. Argentyński klub będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości 400 tysięcy dolarów. Do tego dwa najbliższe domowe mecze organizowane przez CONMEBOL River Plate ma rozegrać przy pustych trybunach.

Ponadto podjęto decyzję, że do meczu dojdzie 9 grudnia w Madrycie na Santiago Bernabeu, co przyjęto z wielkim zdziwieniem.

Tymczasem w środę argentyńska policja ogłosiła, że doszło do zatrzymania pierwszego podejrzanego. 31-latek został ujęty dzięki nagraniom z monitoringu, chociaż, jak ujawniono, w chwili ujęcia wyglądał zdecydowanie inaczej - miał krótsze włosy i zgolone wąsy.

Dodajmy, że w pierwszym meczu obu drużyn padł remis 2:2.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Błysk Milika na wagę trzech punktów. Piękny gol Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)