Adam Nawałka: Jest progres, ale to dopiero początek. Zespół ma głębokie rezerwy

Newspix / JAKUB BARANSKI / Na zdjęciu: Adam Nawałka
Newspix / JAKUB BARANSKI / Na zdjęciu: Adam Nawałka

Adam Nawałka odniósł pierwsze zwycięstwo z Lechem Poznań wygrywając ze Śląskiem Wrocław 2:0. Mimo porażki zadowolony ze swojego zespołu był również Tadeusz Pawłowski.

Spotkanie stało na niskim poziomie, a ciekawie zrobiło się dopiero w ostatnim kwadransie. Lech Poznań wyszedł na prowadzenie po kapitalnym strzale z dystansu Joao Amarala, a w doliczonym czasie gry wynik ustalił Christian Gytkjaer.

Wielu kibiców i ekspertów było rozczarowanych poziomem widowiska, ale innego zdania był Tadeusz Pawłowski. - Był to wyrównany mecz. Dwie drużyny zostawiły dużo zdrowia. Było sporo walki na grząskim boisku i wiele akcji z obu stron. Różnica polega na tym, że to Lech zdobył dwie bramki. Przy wyniku 1:0 zaryzykowaliśmy i przesunęliśmy Gollę do przodu - opowiada trener Śląska.

Pawłowski mimo porażki był zadowolony z gry swoich zawodników. - Gratuluję zespołowi, bo pokazał wiele walki i zaangażowania. Jesteśmy na dobrej drodze do robienia postępów. Tacy zawodnicy jak Radecki czy Gaska muszą grać w wielkich meczach na wielkich stadionach i w przyszłości będziemy mieli z nich pożytek - mówi Pawłowski.

Śląsk do Poznania przyjechał bez m.in. Roberta Picha i Arkadiusza Piecha. - Graliśmy trzeci mecz w tygodniu. Chcieliśmy trochę świeżości, szczególnie w środkowej linii. Myślę, że był to dobry ruch, bo wszyscy zagrali dobry mecz - uważa Pawłowski.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Błysk Milika na wagę trzech punktów. Piękny gol Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Z pierwszego zwycięstwa w Lechu Poznań mógł cieszyć się Adam Nawałka. - Było to bardzo trudne spotkanie, ale takiego się spodziewaliśmy. Śląsk to taka drużyna do której pasuje powiedzenia "gra lepsza niż wyniki". W fazie posiadania piłki potrafią ją dobrze rozegrać, do tego są świadomi taktycznie. Mieliśmy dużo kłopotów ze stwarzaniem sytuacji w pierwszej połowie, bo Śląsk dobrze się bronił. Murawa z pewnością nie ułatwiała nam zadania, ale nie szukam tutaj żadnego usprawiedliwienia - mówi szkoleniowiec Kolejorza.

Po przerwie poznaniacy zaprezentowali się lepiej, co zaowocowało zdobyciem trzech punktów. - W drugiej połowie dzięki konsekwentnej grze stworzyliśmy kilka sytuacji i przyniosło to efekt w postaci dwóch strzelonych bramek. Chciałbym pochwalić zawodników właśnie za konsekwencje. Pracujemy, aby iść do przodu. Jest pewien progres, ale zdajemy sobie sprawę, że jeszcze wiele musimy poprawić i zespół ma głębokie rezerwy. To dopiero pierwsze kroki, aby było coraz lepiej - opowiada były selekcjoner reprezentacji Polski.

Przez cały mecz piłkarzy Lecha Poznań wspierało 12 tysięcy kibiców. - Zawsze byłem pod wrażeniem dopingu kibiców Lecha. Będąc trenerem jestem jednak wyłączony z tego co dzieje się z boku. Czujemy wsparcie, ale skupiam się na tym co dzieje się na boisku. Staram się podchodzić analitycznie do meczu. Wiemy jak ważne jest zwycięstwo dla kibiców. Po to gramy, aby była wspólna radość. Wygląda na to, że atmosfera będzie coraz lepsza - kończy Nawałka.

Źródło artykułu: