Nowe informacje w sprawie Jakuba Błaszczykowskiego i Wisły Kraków
Jakub Błaszczykowski lada moment powinien rozwiązać kontrakt z VfL Wolfsburg. Piłkarz, mimo ostatnich doniesień o fatalnej sytuacji Wisły Kraków, wciąż nie wyklucza powrotu do "Białej Gwiazdy". Muszą jednak zostać spełnione konkretne warunki.
Błaszczykowski, według wspomnianej gazety, nie porzucił marzeń o grze w reprezentacji Polski, wciąż myśli o występach w biało-czerwonych barwach. Tym bardziej, że kolejny rok będzie stał pod znakiem meczów o stawkę - w kilka miesięcy drużyna Jerzego Brzęczka rozegra całą kampanię eliminacyjną mistrzostw Europy 2020. Już jesienią wiele mówiło się o powoływaniu Błaszczykowskiego, mimo że ten miał praktycznie zerową praktykę meczową. Głos w sprawie zabrał między innymi prezes Zbigniew Boniek, dla którego stawianie na graczy będących poza meczowym rytmem to "profanacja reprezentacji". Błaszczykowski chce więc znów grać.
Naturalnym wyborem wciąż pozostaje dla niego Wisła Kraków. Klub, z którego wypłynął na szerokie wody, z którego odszedł przed dekadą do Borussii Dortmund. I co niezwykle ciekawe, według "Przeglądu Sportowego" nie jest wcale wykluczone, że Kuba znów zakotwiczy przy Reymonta. Nawet w obliczu dramatycznych doniesień o stanie klubu. Jak się bowiem okazuje, "Biała Gwiazda" toczy intensywne rozmowy z potencjalnymi inwestorami. W sobotę prowadzono rozmowy z właścicielem firmy Foodcare, który od dawna zgłaszał chęć zainwestowania w Wisłę. Sprawa jest bardzo delikatna, ale toczy się w podobno w dobrym kierunku. Jeśli więc strony dojdą do porozumienia, klub zostanie uratowany, nie będzie musiał ogłaszać upadłości i zaczynać od IV ligi.
A to rzecz jasna sprawa kluczowa w kontekście przyjścia Błaszczykowskiego. Kuba poważnie myśli o Wiśle, ale tylko w sytuacji, w której Biała Gwiazda wciąż będzie występować w polskiej elicie, na dodatek w solidnym składzie, złożonym z zawodników doświadczonych, a nie juniorów. Gdyby jednak tak się stało, Błaszczykowski będzie szukał klubu za granicą. Od dawna w jego przypadku mówiło się o zainteresowaniu klubów choćby z amerykańskiej MLS.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Mucha o transferach Legii: "Nie wierzę, że to się może udać"