[tag=616]
Chelsea FC[/tag] tylko zremisowała na Węgrzech 2:2, jednak to niewielkie zmartwienie ponieważ już wcześniej zapewniła sobie pierwsze miejsce w tabeli grupy L Ligi Europy.
Więcej powodów do niepokoju zapewnili kibice The Blues, którzy oglądali to spotkanie z wysokości trybun MOL Vidi FC. Jak donoszą brytyjskie media, w trakcie meczu fani gości głosili antysemickie hasła, co miało zostać odnotowane przez UEFA.
Teraz władze europejskiej piłki czekają na raport delegata i na jego podstawie podejmie decyzje o karze dla londyńskiego klubu.
To kolejny w ostatnich dniach skandal z udziałem fanów The Blues.
Przypomnijmy, że w trakcie ostatniego meczu z Manchesterem City rasistowskie okrzyki w kierunku Raheema Sterlinga wykrzykiwał jeden z kibiców Chelsea. Został ukarany zakazem stadionowym, a poza tym stracił pracę.
Z kolei we wcześniejszym meczu z Tottenhamem również miały się pojawić antysemickie pieśni.
Chelsea zdecydowanie potępiła jakiekolwiek rasistowskie lub antysemickie zachowania i przekonuje w oświadczeniu, że klub kieruje się zdecydowanie innymi wartościami.
"Antysemityzm i każdy inny pokaz nienawiści jest zupełnie odmienny od tego, co prezentuje sobą klub i tego, co jest ważne dla naszych kibiców. W Chelsea nie ma miejsca na takie zachowanie. Każdy, kto się tego dopuści, musi się liczyć z naszymi zdecydowanymi konsekwencjami" - czytamy.
Wkrótce na WP SportoweFakty ekskluzywny wywiad naszego dziennikarza z prezesem Chelsea!
ZOBACZ WIDEO: Polacy zaskoczyli podczas lotów narciarskich. "Loty to pewna nagroda i frajda"