Daniel Mąka: Piłka wpadła dokładnie tam, gdzie chciałem

Przez niemalże całe spotkanie Górnika Zabrze z Polonią Warszawa na świetlnej tablicy widniał wynik 0:0. Ten stan rzeczy zmienił się w 89. minucie spotkania, kiedy po rzucie wolnym podyktowanym dla warszawian piłka trafiła wprost pod nogi młodego snajpera Czarnych Koszul, Daniela Mąki, który skutecznym strzałem nie dał szans na skuteczną interwencję bramkarzowi gospodarzy. Po meczu szczęśliwy strzelec cieszył się ze zwycięstwa i awansu drużyny z Konwiktorskiej do Ligi Europejskiej.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

- W pierwszej połowie zarówno Górnik jak i nasza drużyna nie chciały się zbytnio odkryć, bo na ławkach rezerwowych na bieżąco śledzono wyniki innych spotkań. Wiadomo, w piłce żeby wygrać trzeba zaryzykować. Górnik zaryzykował, a my to wykorzystaliśmy i strzeliliśmy bramkę, która dała nam upragnione zwycięstwo - mówił po meczu nie kryjąc zadowolenia strzelec bramki dla Polonii, Daniel Mąka. - Chcieliśmy w tym spotkaniu zagrać ofensywnie. Tak też graliśmy, ale efektów tego nie było widać, bo utrzymywał się wynik bezbramkowy. W 89. minucie Michał dograł mi fantastyczną piłkę, ja ją przyjąłem i przymierzyłem. Piłka wpadła dokładnie tam, gdzie chciałem, co bardzo mnie cieszy - dodał uzdolniony snajper Czarnych Koszul.

Szkoleniowiec Polonii, Jacek Grembocki po meczu nie ukrywał, że jest bardzo zadowolony ze zmiany, jaką dał 21-letni napastnik w meczu z Górnikiem: - Z trenerem Jackiem Grembockim było mi dane współpracować znacznie wcześniej, kiedy był asystentem pierwszego trenera, więc na pewno trener Grembocki wiedział na co mnie stać. W ostatnim czasie zmagałem się z kontuzją. W meczu z Lechem trener wpuścił mnie na boisko na pięć minut, w Zabrzu pozwolił mi zagrać trochę dłużej i odwdzięczyłem mu się za to bramką, dzięki której Polonia zagra w Lidze Europejskiej - podkreślił zawodnik stołecznego klubu.

- Bardzo się cieszę, że udało mi się pomóc Polonii w awansie do europejskich pucharów. Żal mi jednak kolegów z Górnika. Całą rundę wiosenną grali z nożem na gardle, a mimo to nie udało im się utrzymać w ekstraklasie. Na pewno nie jest to miłe przeżycie, sam podobny spadek przeżyłem, będąc jeszcze młodym zawodnikiem dopiero wchodzącym do kadry pierwszej drużyny. Mam nadzieję, że Górnik szybko się otrząśnie i już za rok wróci do ekstraklasy. Miejscem takich drużyn jak Górnik Zabrze jest ekstraklasa i o tym myślę wszyscy doskonale wiemy - zakończył Daniel Mąka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×