- W pierwszej połowie zarówno Górnik jak i nasza drużyna nie chciały się zbytnio odkryć, bo na ławkach rezerwowych na bieżąco śledzono wyniki innych spotkań. Wiadomo, w piłce żeby wygrać trzeba zaryzykować. Górnik zaryzykował, a my to wykorzystaliśmy i strzeliliśmy bramkę, która dała nam upragnione zwycięstwo - mówił po meczu nie kryjąc zadowolenia strzelec bramki dla Polonii, Daniel Mąka. - Chcieliśmy w tym spotkaniu zagrać ofensywnie. Tak też graliśmy, ale efektów tego nie było widać, bo utrzymywał się wynik bezbramkowy. W 89. minucie Michał dograł mi fantastyczną piłkę, ja ją przyjąłem i przymierzyłem. Piłka wpadła dokładnie tam, gdzie chciałem, co bardzo mnie cieszy - dodał uzdolniony snajper Czarnych Koszul.
Szkoleniowiec Polonii, Jacek Grembocki po meczu nie ukrywał, że jest bardzo zadowolony ze zmiany, jaką dał 21-letni napastnik w meczu z Górnikiem: - Z trenerem Jackiem Grembockim było mi dane współpracować znacznie wcześniej, kiedy był asystentem pierwszego trenera, więc na pewno trener Grembocki wiedział na co mnie stać. W ostatnim czasie zmagałem się z kontuzją. W meczu z Lechem trener wpuścił mnie na boisko na pięć minut, w Zabrzu pozwolił mi zagrać trochę dłużej i odwdzięczyłem mu się za to bramką, dzięki której Polonia zagra w Lidze Europejskiej - podkreślił zawodnik stołecznego klubu.
- Bardzo się cieszę, że udało mi się pomóc Polonii w awansie do europejskich pucharów. Żal mi jednak kolegów z Górnika. Całą rundę wiosenną grali z nożem na gardle, a mimo to nie udało im się utrzymać w ekstraklasie. Na pewno nie jest to miłe przeżycie, sam podobny spadek przeżyłem, będąc jeszcze młodym zawodnikiem dopiero wchodzącym do kadry pierwszej drużyny. Mam nadzieję, że Górnik szybko się otrząśnie i już za rok wróci do ekstraklasy. Miejscem takich drużyn jak Górnik Zabrze jest ekstraklasa i o tym myślę wszyscy doskonale wiemy - zakończył Daniel Mąka.