Trwa wielkie odliczanie. Ważą się losy Wisły Kraków

Nowi właściciele Wisły Kraków wciąż nie spełnili najważniejszego warunku przejęcia klubu. Czas na zasilenie konta spółki 12 mln zł mają do północy. Zegar tyka, a tymczasem z Reymonta 22 wypływają nowe informacje.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Vanna Ly (z lewej) i Mats Hartling (z prawej) Newspix / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Vanna Ly (z lewej) i Mats Hartling (z prawej)
Warunkiem finalizacji transakcji przejęcia piłkarskiej spółki przez fundusze Alelega SARL i Noble Capital Partners Ltd. jest przelanie na konto Wisły SA 12 mln zł na poczet uregulowania najpilniejszych zobowiązań: wobec piłkarzy, trenerów i pracowników klubu oraz ZUS i US. Według "Sportu" pieniądze miały trafić na konto spółki do godz. 12:00, ale dotąd nie zaksięgowano środków. Jeśli nowi właściciele nie spełnią tego warunku do godz. 23:59, Wisła SA wróci w ręce Towarzystwa Sportowego "Wisła".

Adam Pietrowski, tymczasowy prezes Wisły SA, który jest głosem nowych właścicieli klubu w mediach, uspokaja, że Vanna Ly, właściciel Alelegi, zapewnił go, iż wykonał przelew.

- Zgodnie z naszym komunikatem i klauzulą w umowie na zakup akcji klubu, do godz. 23:59 ma przyjść na adres naszego księgowego w Wiśle potwierdzenie przelewu z banku. I na to potwierdzenie wszyscy czekamy. Z panem Ly jest kontakt o tyle utrudniony, że leci do Nowego Jorku, gdzie wyląduje wieczorem polskiego czasu. Wiem, że w sprawie przelewu pan Ly był wczoraj (czwartek - przyp. red) w banku i z tego, co nas informował, księgowy Wisły ma otrzymać w terminie potwierdzenie przelewu. Na dzisiaj tylko tyle wiadomo, ja również czekam - powiedział Pietrowski portalowi interia.pl.

Dymisja Sarapaty

Tymczasem w piątek po południu do dymisji podała się prezes TS "Wisła" - Marzena Sarapata. To właśnie 38-latka, która do soboty była też prezesem Wisły SA, wraz z wiceprezesami Szymonem Michlowiczem i Rafałem Wisłockim, reprezentowała poprzedniego właściciela piłkarskiej spółki w zakończonych podpisaniem umowy sprzedaży Wisły SA negocjacjach z nowymi właścicielami.


Tym samym dobiegła końca czteroletnia działalność Sarapaty we władzach Białej Gwiazdy. W 2014 roku weszła do zarządu TS "Wisła" z ramienia osławionej sekcji Trenuj Sporty Walki, dwa lata później, gdy Towarzystwo przejęło piłkarską spółkę od Jakuba Meresińskiego, została jej prezesem, a w czerwcu 2017 roku połączyła oba podmioty unią personalną. Zastąpiła wtedy skompromitowanego Piotra Dunina-Suligostowskiego, który podał się do dymisji po atakującym Jarosława Kaczyńskiego wpisie na Facebooku. Więcej o tym TUTAJ.

Sarapata też odchodzi z Wisły w niesławie. Pod jej rządami Wisła SA znalazła się na skraju bankructwa - gdy TS "Wisła" przejmowało piłkarską spółkę, jej dług wynosił kilkanaście milionów złotych, a dziś to ponad 40 mln zł. Ponadto we wrześniu była negatywną bohaterką głośnego reportażu TVN, który ujawnił jej i wiceprezesa Damiana Dukata powiązania ze światem przestępczym. Więcej o tym TUTAJ.

Miasto czeka

Przelew finalizujący sprzedaż Wisły SA Aleledze i Noble Capital Partners to nie jedyna transakcja, która nie została jeszcze zrealizowana. Jak informowaliśmy już w piątek rano, Zarząd Infrastruktury Sportowej wciąż nie otrzymał od klubu pieniędzy (123 tys. zł) za wynajem stadionu na kończący rundę jesienną mecz z Lechem Poznań. Wisła SA miała czas na dokonanie płatności do północy w czwartek.

- Do tej chwili ZIS nie otrzymał pieniędzy za wynajem stadionu na ostatni mecz - powiedziała nam w piątek przed godz. 16:00 Monika Chylaszek, rzecznik prasowa prezydenta Krakowa.

Na mocy ustaleń z lipca, klub był zobowiązany do uiszczania opłaty za wynajem stadionu na 48 godzin przed meczem. W pierwszej połowie grudnia, ze względu na fatalną kondycję finansową, Wisła poprosiła miasto o odroczenie terminu płatności za dwa ostatnie domowe spotkania: z Jagiellonią Białystok do 12 grudnia i z Lechem Poznań do 27 grudnia. Za mecz z Jagiellonią Wisła miastu zapłaciła w terminie, ale rachunek za mecz z Kolejorzem nie został jeszcze uregulowany. Ani przez poprzedniego, ani przez nowego właściciela: TS "Wisła" było właścicielem Wisły SA jeszcze do godz. 16:00 w sobotę, a potem w życie weszła umowa, na mocy której sto procent akcji piłkarskiej spółki przejęły fundusze Alelega (60 proc.) i Noble Capital Partners (40 proc.).

Warto w tym miejscu wspomnieć, że na spotkaniu z Lechem na trybunach zjawiło się ponad 22 tys. kibiców, co oznacza, że wpływ z tzw. dnia meczowego mógł wynieść nawet ponad milion złotych. Przy Reymonta 22 twierdzą, że nowi właściciele uregulują płatność, a "dochód ze sprzedaży biletów na mecz z Lechem został przeznaczony na bieżące funkcjonowanie klubu oraz na organizację tego spotkania".

ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Kołodziejczyk o przejęciu Wisły. "To wszystko jest szyte grubymi nićmi"
Czy Wisła Kraków doczeka się przelewu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×