11 milimetrów od gola! Niesamowity pech Liverpoolu
Liverpool przegrał z Manchesterem City 1:2, ale losy meczu mogły potoczyć się inaczej, gdyby w pierwszej połowie John Stones nie wybił piłki z linii bramkowej. Do gola zabrakło 11 milimetrów!
Michał Jankowski
Getty Images
/ Shaun Botterill
/ Na zdjęciu: John Stones wybija piłkę z linii bramkowej
Zawodnicy Liverpoolu sugerowali, że bramka została zdobyta, ale dzięki technologii goal-line sędzia był pewny swojej decyzji i nakazał grać dalej. Do gola zabrakło 11 milimetrów!
The Reds mogą więc mówić o olbrzymim pechu, bo bardzo prawdopodobne, że w przypadku objęcia prowadzenia mecz zakończyłby się innym wynikiem. Ostatecznie Manchester City wygrał 2:1 i zmniejszył stratę do Liverpoolu do czterech punktów.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Piątek bez gola. Genoa zakończyła rok remisem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]