Reprezentant Polski w minionym tygodniu rozwiązał kontrakt z VfL Wolfsburg, a w środę rozpoczął treningi z Wisłą Kraków, deklarując, że jeśli Biała Gwiazda przystąpi do rundy wiosennej, będzie w niej występował bez wynagrodzenia.
Na tym jednak nie koniec, bo jak zdradził Jarosław Królewski w magazynie "Stan Futbolu" na antenie TVP Sport, Jakub Błaszczykowski pożyczy też krakowskiemu klubowi pieniądze. Konkretnie: 1,33 mln zł.
"Wielki respekt dla naszego Kuby, który ma dołączyć do swojego klubu z młodości - Wisły Kraków - bez otrzymywania wynagrodzenia, gwarantując też pomoc finansową" - napisali przedstawiciele Borussii Dortmund na Twitterze, publikując grafikę z Błaszczykowskim. Napis "Loyalty" (ang. "lojalność") mówi sam za siebie.
All respect to our Kuba, who is on the verge of joining his boyhood club Wisla Krakow without pay and has assisted them financially to help revive the Polish side pic.twitter.com/IkRdWobzFy
— Borussia Dortmund (@BlackYellow) 12 stycznia 2019
Dlaczego niemiecki klub użył stwierdzenia "nasz Kuba"? Odpowiedź jest bardzo prosta. Błaszczykowski był zawodnikiem Borussii Dortmund w latach 2007-2016, w ostatnim sezonie będąc wypożyczonym do Fiorentiny.
Swoją drogą Błaszczykowski nie pierwszy raz pomaga Wiśle, której był zawodnikiem w latach 2005-2007. W ubiegłym roku pożyczył klubowi 1,2 mln zł, by Biała Gwiazda przeszła bez problemu przez proces licencyjny. Według sport.pl, "Kuba" nie chciał odsetek, ale z prawnego punktu widzenia było to niemożliwe. Klub zwrócił pożyczkę z procentem, a Błaszczykowski z odsetek ufundował bilety na mecz Wisły z Górnikiem Zabrze dla dzieci z domów dziecka.
ZOBACZ WIDEO Sytuacja Wisły Kraków to telenowela. "Opuścisz jeden dzień i jesteś zagubiony"