Nie oddali celnego strzału, ale zdobyli dwa gole. Kuriozalna sytuacja w Premier League
Statystyki z meczu angielskiej Premier League pomiędzy Burnley i Fulham (2:1) pokazują, że w piłce nożnej do zwycięstwa potrzebne jest też szczęście. Okazuje się, że można wygrać, nie oddając celnego strzału na bramkę rywala.
Gracze Burnley w całym meczu oddali 11 strzałów, ale żadnego w światło bramki (Fulham zanotował 12 strzałów, w tym 4 celne). - Mieliśmy odrobinę szczęścia przy dwóch golach samobójczych rywala, ale w poprzednich meczach to szczęście nas opuszczało - skomentował w mediach szkoleniowiec drużyny z Turf Moor.
Burnley: 0 shots on target
— B/R Football (@brfootball) 12 stycznia 2019
Fulham: 4 shots on target
Burnley 2-1 Fulham pic.twitter.com/z20sRK6kkS
Bramki dla ekipy z Burnley padły w odstępie trzech minut. Najpierw w 20. minucie meczu piłkę do swojej bramki skierował obrońca Joe Bryan, a w 23. minucie "samobója" zaliczył belgijski defensor gości - Denis Odoi.
Jak podała telewizja BBC, to dopiero piąty przypadek w historii rozgrywek angielskiej ekstraklasy, kiedy drużyna odnosi zwycięstwo, nie oddając celnego strzału. W gronie "szczęśliwców" są też: Crystal Palace, Watford, Sunderland i Middlesbrough.
ZOBACZ WIDEO Leeds United pokonało Derby County 2:0! Kontrowersje już w pierwszej minucie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]