We wtorkowy poranek Cristiano Ronaldo stawił się w sądzie w Madrycie, gdzie przyznał się do postawionych przez prokuraturę zarzutów. Portugalczyk w latach 2011-2014 zataił przed Urzędem Skarbowym zarobki z tytułu praw do wizerunku. Od tej kwoty musiał opłacić ok. 5,7 mln podatku.
Ronaldo przyznał się do popełnienia czterech przestępstw i sąd nałożył na piłkarza karę 23 miesięcy więzienia. Zgodnie z hiszpańskim prawem, kara do 2 lat pozbawienia wolności automatycznie przechodzi w zawieszenie, dlatego Portugalczyk tego czasu nie spędzi za kratkami. Dodatkowo zawodnik Juventusu Turyn musi zapłacić 18,8 mln euro.
Karą dla Ronaldo żyje cała sportowa Hiszpania. Największe serwisy przeprowadzały relacje na żywo sprzed sądu w Madrycie, a na miejscu pojawiło się aż 150 dziennikarzy. Prawnicy 33-latka złożyli wniosek z prośbą o to, by piłkarz wszedł do budynku nie głównym wejściem, ale od parkingu podziemnego. W ten sposób Ronaldo miał uniknąć kamer i sporej liczby dziennikarzy.
Ronaldo wraz z partnerką wchodzą do sądu:
CRISTIANO RONALDO llega a la Audiencia Provincial de Madrid para declarar ante el juez por un delito de fraude fiscal
— Carrusel Deportivo (@carrusel) 22 stycznia 2019
@josedpalacio pic.twitter.com/l1S2UfbLXD
Wniosek został jednak odrzucony i hiszpańskie media błyskawicznie obiegły nagrania jak uśmiechnięty Ronaldo w ciemnych okularach, wraz z partnerką Georginą Rodriguez przechodzi słynną już "alejką wstydu". Wcześniej znalazł się na niej m.in. Lionel Messi ukarany również za przestępstwa podatkowe. Ronaldo wyraźnie nie przejmował się oskarżeniami, a przed wejściem do sądu zdążył jeszcze rozdać kilka autografów.
Niecałą godzinę później Ronaldo opuścił już sąd, a na pytanie dziennikarzy, jak poszło, odpowiedział: "wszystko doskonale".
La salida de Cristiano del juzgado: "Todo perfecto" @jfelixdiaz pic.twitter.com/wvNU3bcm24
— MARCA (@marca) 22 stycznia 2019
Jeszcze w poniedziałek wieczorem Ronaldo grał w meczu Serie A pomiędzy Juventusem Turyn i Chievo. Jego ekipa wygrała 3:0, a Portugalczyk nie wykorzystał rzutu karnego. Mimo to, z 14 golami, pozostaje współliderem strzelców z Fabio Quagliarellą i Duvanem Zapatą. Jedno trafienie mniej ma Krzysztof Piątek.
To nie jedyne prawne problemy Ronaldo. Zdobywca pięciu Złotych Piłek jest oskarżony o gwałt rzekomo popełniony w 2009 roku. Portugalczyk nie przyznaje się do tego zarzutu.
We wtorek w madryckim sądzie pojawił się inny były piłkarz Realu Madryt - Xabi Alonso. Hiszpan również został oskarżony o przestępstwa podatkowe.
ZOBACZ WIDEO Brak gry w reprezentacji służy Piszczkowi. "Zrezygnował, ale nie odcina kuponów"