Wciąż nie rozstrzygnęły się losy Dawida Kownackiego. Od początku stycznia Fortuna Duesseldorf stara się dojść do porozumienia z Sampdorią Genua, która pogodziła się z odejściem Polaka. Problem w tym, że Włosi są twardymi negocjatorami. Fortuna chce pozyskać 21-latka, Kownacki liczy na transfer do Bundesligi, ale jego aktualny klub wyraźnie gra na zwłokę, by jak najwięcej zarobić.
Kownacki do Fortuny ma trafić na półroczne wypożyczenie z opcją (bądź obowiązkiem) wykupu po sezonie. Początkowo Niemcy za definitywny transfer proponowali 6,5 mln. Później podwyższyli cenę do 8 mln, a teraz portal Sampdoria News informuje, że klub zgodził się na wysokie warunki Sampdorii i po sezonie zapłaci aż 12 mln za Kownackiego! Podobno przedstawiciele klubu w środę wylecieli do Genui, by domknąć już transfer.
To pieniądze, którymi nikt wcześniej w zespole z Esprit Arena nie operował. Dotychczasowym rekordem Fortuny jest wydanie... 2 mln za Marvina Duckscha z II-ligowego St. Pauli.
Kownacki trafił do Sampdorii w lecie 2017 r. z Lecha Poznań. W obecnym sezonie zagrał tylko w 12 meczach Serie A, ale ani razu nie pojawił się w podstawowym składzie. Zdobył dwie bramki i ma na koncie jedną asystę. Niedawno został odsunięty od kadry, a trener potwierdził jego odejście już w zimowym okienku transferowym.
Niemcy mają czas na dokonanie transferu do 31 stycznia. Pozyskaniem Kownackiego jest jeszcze zainteresowany inny klub Serie A - Empoli. Piłkarza łączy się też ze Stuttgartem i Fulham.
ZOBACZ WIDEO Magiczny gol Milika! Co za bomba! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]